Przejdź do głównej zawartości

092. O czym ty gościu do mnie rozmawiasz?

 Nastał czas nowych zmagań o wolność, ku której wyswobodził nas Chrystus.

Jędraszewski Marek, zawód - arcybiskup.

Mniej więcej 33 lata temu kabaret "Potem" stworzył program artystyczny pt. "Bajki dla potłuczonych". Było to wówczas ożywcze tchnienie absurdalnego humoru w zdezorientowaną upadkiem komuny polską scenę kabaretową. Możesz to zresztą ocenić samodzielnie, jeżeli masz tylko czas i ochotę.


Kabaret "Potem" - Bajki dla potłuczonych.

Dziś program pamiętają jedynie najwierniejsi fani tego legendarnego składu. Cóż..., artyści nie przewidzieli, że w temacie bajek dla potłuczonych, to rzeczywistości nie da się prześcignąć. Wystarczy pójść na dowolne kazanie głoszone przez zaangażowanego politycznie duchownego.

Przeczytaj proszę jeszcze raz cytat z Jędraszewskiego, a potem jeszcze raz i raz jeszcze, dla utrwalenia. Następnie spróbuj mi wytłumaczyć, co on znaczy, opierając się o polską składnię i logikę. Nie zgaduj proszę, co ten typ miał na myśli. Użyj języka polskiego. Walka o wolność, ku której nas wyswobodził Chrystus...??? WTF?!


Zmieniając temat. Przejrzałem sobie obrazki z orędzi teoretycznego prezydenta (lata 2016-2024). Okazuje się, że ministrant - nie ministrant, ale nie ustawiał się na tle krzyża. Gdybym był jakimś biskupem, mógłbym złośliwie powiedzieć, że się go wstydzi, ale że jestem zwolennikiem świeckiego państwa, uważam to za normalność, choć muszę przyznać, że mnie ona jednak zaskoczyła. Uzupełniając odpowiedź posła Cezarego Tomczyka, mnie w scenografii brakuje stopy Monty Pythona:


W nowym roku życzę całemu Światu pogodzenia się z faktem, że duchowni od dawna rozmijają się z wiedzą. Tak po prostu: Powszechna edukacja sprawiła, że Krystyna z Komprachcic i Roland z Poizdowa wiedzą więcej od przeciętnego biskupa, a od nieprzeciętnego, to nawet sto razy więcej!

Komentarze

  1. Kościelna nowomowa to często gęsto utarte slogany, zapewne używane i powielane zupełnie bezrefleksyjnie. Nic jednak tak mnie nie drażni jak słowo "ubogacać". To taka wisienka na torcie, którego głównym składnikiem jest zrakowaciały język.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale spójrz tylko na całość zdania. Po pierwsze składnia: Od kiedy to wyswobadza się ku czemuś, a nie od czegoś? Po drugie, logika: Skoro Chrystus nas już wyswobodził, to po jaką cholerę o to walczyć?!

      Usuń
    2. Ach, logika zwala z nóg - i nie tylko w tym wypadku. Tam w ogóle z logicznym myśleniem, a nawet z jakimkolwiek myśleniem, jest katastrofa ("tam", czyli w kato-pato).

      Usuń
  2. Orędzie w takim czasie jak teraz powinno ograniczać się do życzeń jedynie. Bo polityka w Nowy Rok to bezsens. Dużo dekoracji w tle też nie pomaga, ja bym oczyścił jednak otoczenie Andrzeja Dudy nieco, bo dekoracje odwracają uwagę po prostu.

    Również wszystkiego dobrego na Nowy Rok, dużo zdrowia i pomyślności. Wtedy inne rzeczy się powinny ułożyć.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż porównałem sobie zdjęcie Dudy do zdjęcia Tuska (oczywiście w jednym i drugim wypadku podczas wygłaszania orędzia noworocznego). Nie znam się na oficjalnych obyczajach politycznych, być może taki jest protokół, ale różnica między zdjęciem Dudy i Tuska jest taka, że Dudę flagi otaczają, osaczają go, podczas gdy Tusk stoi na ich tle. Jemu te flagi zdają się salutować w równym szpalerze. No i Duda ma dodatkowo rozpraszacze: obraz (chyba Kaczyński) i mały orzełek z przodu.

      Usuń
    2. Z tego co kiedyś widziałem na jakimś demotywatorze to ustawienia flag na takich imprezach regulują szczegółowe przepisy. Nie będę nudził, jednak poprzednia władza potrafiła popełniać gafy w tej materii.

      Właściwie w taki dzień jak Sylwester można założyć, żeby orędzia odbywały się bez rozpraszaczy. Nie mówiąc też o różnicach w treści, Donald Tusk raczej składał życzenia z tego co wiem, a prezydent atakował politycznie.

      Tak, obraz był z Lechem Kaczyńskim, nie chcę oceniać wartości artystycznej wizerunku, mogę jedynie zauważyć, że gdyby żył to prawdopodobnie nie byłby zwolennikiem obecnego prezydenta.

      Usuń
  3. Młody Leszek Jenek bardzo mi się podobał.
    A Dariusz Kamys podoba nadal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to fajne chłopaki są :-) A jaką sobie zdolną, uroczą i wygadaną dziewczynę do paczki dobrali!

      Usuń
  4. No ba! Ona tam zawsze była najlepsza.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

078. Ominąć tradycję.

Nikt tej Wielkanocy już nie rozumie, a może i nie potrzebuje! Ewa Kaleta, Wyborcza, Duży Format. Oj, jak mi nie szkoda! Mam uraz do tych świąt, choć jednocześnie są dla mnie ważne, bo stanowią wyznanie i dowód mojej stabilnej rozłączności z chrześcijaństwem. Po prostu nigdy nie kupowałem tej historii o wszechmocnym facecie, który daje się zabić po to jedynie, by mógł mi wybaczyć grzechy. Nie kumam ciągu przyczynowo-skutkowego, a Ty? Zakładając nawet na chwilę, że posiadł moc darowania mi życia wiecznego, jak mu w tym pomogła jego własna śmierć? Innymi słowy: Nigdy nie rozumiałem, po co ona była i nigdy mi tego nikt logicznie nie wyjaśnił. W dodatku Wyborczej (Duży Format) przeczytałem artykuł będący czymś w rodzaju wyboru szantaży emocjonalnych, jakimi polscy katolicy próbują zmusić członków swoich rodzin do uczestnictwa w obchodach Wielkanocy. Klikając tutaj poczytasz oryginalny tekst , a jeśli Ci się nie chce, to służę przykładami takimi, jak ta wypowiedź o córce: (...) Amsterdam nie

087. Scenka rodzajowa.

 Syn przyjeżdża do matki z dość daleka (120 km), bo obiecał jej obwożenie po grobach rodzinnych znajdujących się w promieniu 250 km od jej miejsca zamieszkania. Zostawia wszystkie swoje obowiązki i jedzie, choć zupełnie nie leży to w jego interesie, ani nie jest zainteresowany grobbingiem, ani też związany emocjonalnie ze zmarłymi, którzy odeszli nim dorósł, w niektórych przypadkach nawet przed jego narodzeniem. Ale jedzie, bo wie, że w przeciwnym wypadku matka puści się w podróż autobusami, pociągami, a potem będzie czynić dzieciom wyrzuty z powodu swojej decyzji. Wchodzi na któreś tam piętro bloku, zastaje drzwi otwarte na oścież, słyszy głośny wrzask telewizora. Dziwi się, bo drzwi te zawsze były zamykane na klucz, nawet gdy w środku było pełno ludzi. Wchodzi do salonu, a tam matka na kolanach odprawia czary z telewizorem. Znaczy się, kapłan z telewizora odprawia obrzędy, ona w nich głośno uczestniczy. Nie przerywa nawet, gdy wchodzi syn. Ani pocałuj mnie w dupę, ani wypierdalaj. Je

084. Polska języka, trudna języka, my się duzio ucić chcieć nie bałdzo.

Myślałem, że niewiele mnie może zaskoczyć w grypserze katolickiej. Potworki słowne w stylu "ubogacać" już mnie nie ruszają, podobnie jak "Przyjdź, Rozeznaj!" z plakatu poniżej. Nie jakieś tam banalne "zobacz" lub "spróbuj". RO-ZE-ZNAJ!!! Zdjęcie z portalu Lekcjareligii.pl. Uodporniłem się, nie ma co! Czasem jednak nawet moja znajomość tej specyficznej nowomowy okazuje się dla wyobraźni niewystarczająca. Co powiesz na to: Męski Różaniec Warszawa 1 lipca 2023r. Dlaczego „Męski” Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty. Nie wnikając w fakt jakiejś tajemniczej dla mnie różnicy między różańcem męskim i żeńskim (genit