Przejdź do głównej zawartości

025. Zawierzony Najświętszej Pompie.

Wczoraj dowiedziałem się, że polscy biskupi po raz kolejny zawierzyli Naród, czyli także mnie, Najświętszej Pompie Jezusa. Celowo używam nazwy technicznej tego narządu, by pokazać impotencję umysłową oddających cześć temu jakże niezbędnemu, lecz jednak nie posiadającemu cech takich jak zdolność myślenia, czy powstawania uczuć fragmentowi ciała. Z niewiadomych przyczyn, mózg Jezusa jest traktowany przez katolików tak, jakby go nigdy nie było. Podejrzewam, że jest to związane z lękiem przed przyznaniem się do pomyłki wynikającej z niewiedzy w czasach, gdy powstawał kult serca Chrystusa, gdy ludziom się zdawało, że to ono odpowiada za uczucia. Dziś wiemy, że gdyby Jezusa podłączyć pod sztuczne serce, moglibyśmy śmiało jego mięsień tłoczący rzucić lwom na pożarcie, a on nadal by żył, myślał, czuł. A Ty jaką masz hipotezę?

Joanna Kulig - Dwa serduszka, cztery oczy.

W związku z jakże bezsensownym pomysłem biskupów, ogarnia mnie refleksja: Skąd u nich taka pycha, że zawierzają mnie pompie denata sprzed prawie dwóch tysięcy lat? Uważają mnie za swoją własność, czy jak?! Czy ja ich zawierzam agregatowi mojej lodówki lub nerkom zmarłego dziadka?! Przecież do łba by mi to nie przyszło, gdyby nie ich uzurpatorskie zapędy. Przy okazji niejako, biskupi mocno uderzyli się w piersi, niekoniecznie swoje (kliknij tu, by poczytać). Dlaczego mnie to nie dziwi?

Trzecia refleksja dotyczy tego, że w Grajdole Nadwiślańskim, te proste pytania mogą być nadal podstawą do wytoczenia mi procesu o tzw. "obrazę uczuć religijnych". W Polsce XXI wieku można być bowiem bezkarnie idiotą przypisującym sercu rolę mózgu, natomiast człowiek zwracający uwagę na ten kretynizm może być prawnie ściganym "podejrzanym", "oskarżonym", a nawet "skazanym", bo przecież to takie "nieludzkie" i "okrutne", uświadomić wiernemu jego niewiedzę. Oczywiście jest mało prawdopodobne, by akurat mnie ktoś chciał za takie coś ścigać (nie jestem nikim ważnym, a moja opiniotwórczość jest iluzoryczna), ale już osoba publiczna mogłaby mieć kłopot.

Skoro już jestem przy wypowiedziach biskupów, pozwól że przypomnę o napadzie szału Jędraszewskiego. Z jakichś przyczyn Boże Ciało, czyli uroczystość czerpiąca z kanibalistyczno-wampirycznych tradycji ludów pierwotnych, jest przez tę grupę zawodową wyjątkowo chętnie wykorzystywana do napadów słownych na spokojnych obywateli. Tym razem dostało się kobietom, które według hierarchy za mało rodzą, a czasem mają wręcz czelność być niepłodne. Ponieważ jednak nie mnie najbardziej dotknęły te słowa, zachęcam do przeczytania odpowiedzi pracującego ojca rodziny – kliknij tutaj, by się z nią zapoznać.

Na zakończenie chciałbym Cię poinformować, że wyszła biografia Sinead O'Connor (tu mała zapowiedź, kliknij by poczytać). Gdy 30 lat temu w proteście przed nadużyciami kleru wobec dzieci podarła zdjęcie Wojtyły, okrzyknięto ją wariatką. Może czas głośno jednak powiedzieć, że miała rację? Szczerze powiedziawszy, uważam że sam Wojtyła by jej ją przyznał, gdyby tylko mógł przeżyć to, co przeżywały systemowo gwałcone dzieci, które nawet nie mogły się poskarżyć. Niestety, wierni nie dali mu tej szansy i do końca życia utwierdzali w bałwochwalczym przekonaniu o własnej nieomylności i świętości.

Komentarze

  1. Cóż można powiedzieć na to wszystko? Gdy dodasz do tego poślubienie Jezusa przez 3 dziewice publicznie i z pompa godną narodowej sprawy, to sama czuje sie jak po dopalaczach.
    Skoro Jędraszewski pluje na bezpłodne lalki, co latają po teatrach i kawiarniach, to co przyjdzie kościołowi z 3 bezpłodnych dziewic? jedno przeczy drugiemu!
    Wczoraj czytałam o nowych lekturach szkolnych, jeszcze nie ochłonęłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tych trzech dziewicach nie słyszałem, ale masowe zaślubiny kobiet jednej osobie ocierają się mocno o sekciarstwo z silnym aspektem seksualnym. Domyślam się, że chodzi o "dziewice konsekrowane". Kiedyś się wczytywałem w temat. Na ogół są to osoby przewlekle chore, które nie mogą się z powodu swoich przypadłości dostać do zakonów (dla duchownych tej "religii miłości" niepełnosprawni są śmieciem i nie mogą być przyjęci do ich grona).
      Osobna sprawa, to wypowiedź Jędraszewskiego o "bezpłodnych lalkach, co latają po teatrach i kawiarniach", która ukazuje dno moralne, które osiągnął ten hierarcha. Zbrodnia "latania po teatrach i kawiarniach" za uczciwie zarobione pieniądze.

      Usuń
  2. No niestety, ta niewiedza ludu o której piszesz jest coraz większa.
    Chociaż ten lud to często ludzie wykształceni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie nie wiem gdzie kończy się niewiedza, a zaczyna rozmyślne odrzucanie faktów wynikających z wiedzy, bo przecież można pewne rzeczy wypierać ze świadomości udając, że ich nie ma.

      Usuń
  3. Bardzo podobał mi się list ojca owych córek - prawdziwy do bólu, a przy tym pełen miłości i szacunku dla drugiego człowieka. Kiedyś, dawno temu, na starym blogu, napisałem coś podobnego - Onet nawet wyróżnił ten wpis i wyrzucił go na pierwszą stronę. Dostało mi się od paru osób, ale większość mnie poparła. To wciąż daje nadzieję, że ludzie zaczynają rozumieć, czym tak naprawdę jest Kościół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również przeczytałem go z przyjemnością, natomiast nie jestem pewien, czy czytałem ten Twój wpis, o którym wspominasz, bo było to tak dawno temu, że już dawno w moim mózgu przeszło to do archiwum. Moja uwaga jest taka, że ludzie może i rozumieją, ale wypierają, czym jest Kościół (tak teorię, jak i praktykę, bo nijak jedno z drugim nie chce się pokryć).

      Usuń
  4. Można napiać, że mimowolnie wstrzeliliśmy się w podobną tematykę. Ja jednak wprost nachwalić się nie mogę działań "jędraszewszczyzny" in corpore. Przecież oni tak wiele i z takim poświęceniem "dla sprawy" pracują, by Polacy jak najszybciej stali się zeświecczonym - czyli normalnym - społeczeństwem Europy. Trzymając się ich "poetyki" westychnę z cichą intencją - Boże dopomóż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już ks. Tischner mówił, że nie zna człowieka, który stracił wiarę po przeczytaniu Lenina, za to zna wielu, którzy wiarę stracili z powodu proboszcza. Ja po raz pierwszy zetknąłem się z księdzem powodującym masowe decyzje o zaprzestaniu praktyk religijnych w podstawówce, wszyscy wołali na niego "Kropeczka" i miał niesamowitą umiejętność ukazywania własnym przykładem, jakie gnidy kryją się pod duchownymi szatami.

      Usuń
  5. Niektórzy dla kasy zrobią wszystko, powiedzą wszystko, potępią wszystko, pozbawią logiki wszystko, zaprzeczą wszystkiemu i potwierdzą wszystko. A ileż bezeceństw zdobią dla władzy (dodatkowo). I robią ten przekręt od dwóch tysięcy lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Przekręt", to eufemizm, na ogół używam tu zwrotu "zorganizowana grupa przestępcza", przy której japońska yakuza z całą swą historyczną genezą, to jakiś osesek, tak w zakresie czasu uprawiania zbrodni (daty powstania), jak i ich skali.

      Usuń
  6. Sinead O'Connor dowiedziała się o czymś co ją wstrząsnęło. Biorąc pod uwagę, że było to dziesiątki lat temu, musiało to być naprawdę bardzo mocne. Stąd tak mocny gest ze zdjęciem. Gdyby opinia publiczna (szczególnie rzymskokatolicka, która stoi na straży papieża i kleru) się dowiedziała o tym dzisiaj, to byłby koniec instytucji kościelnej jaką obecnie znamy. Myślę, że wcześniej czy później wyjdzie na światło dzienne, to co wydaje nam się nie do ruszenia...

    Przy okazji taka komedia:

    https://www.se.pl/slask/matka-boska-w-rekawicach-bokserskich-szok-na-jasnej-gorze-wierni-zdumieni-profanacja-aa-mmmn-1rFq-n2gv.html

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie matka boska w czołgu, najlepiej kosząca wrogów karabinem maszynowym. Ewentualnie z katowskim toporem.
      Chciałbym, bardzo bym chciał, by nastąpiły zmiany na lepsze. Obecny czas wygląda mi na przesilenie, po którym zmieni się układ sił, ale jeszcze nie wiadomo w którą stronę.

      Usuń
  7. To, co powiedział p. Jędraszewski w Boże Ciało przebiło wszelkie poziomy żenady. Naprawdę, jak można mówić takie rzeczy i nie odczuwać przy tym choć odrobiny wstydu?
    Nic dziwnego, że w naszym kraju coraz więcej ludzi decyduje się na apostazję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało kto tyle zrobił przeciw własnemu kościołowi, co Jędraszewski. Tyle, że wątpliwe, by ktokolwiek pociągnął go za to do odpowiedzialności.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

078. Ominąć tradycję.

Nikt tej Wielkanocy już nie rozumie, a może i nie potrzebuje! Ewa Kaleta, Wyborcza, Duży Format. Oj, jak mi nie szkoda! Mam uraz do tych świąt, choć jednocześnie są dla mnie ważne, bo stanowią wyznanie i dowód mojej stabilnej rozłączności z chrześcijaństwem. Po prostu nigdy nie kupowałem tej historii o wszechmocnym facecie, który daje się zabić po to jedynie, by mógł mi wybaczyć grzechy. Nie kumam ciągu przyczynowo-skutkowego, a Ty? Zakładając nawet na chwilę, że posiadł moc darowania mi życia wiecznego, jak mu w tym pomogła jego własna śmierć? Innymi słowy: Nigdy nie rozumiałem, po co ona była i nigdy mi tego nikt logicznie nie wyjaśnił. W dodatku Wyborczej (Duży Format) przeczytałem artykuł będący czymś w rodzaju wyboru szantaży emocjonalnych, jakimi polscy katolicy próbują zmusić członków swoich rodzin do uczestnictwa w obchodach Wielkanocy. Klikając tutaj poczytasz oryginalny tekst , a jeśli Ci się nie chce, to służę przykładami takimi, jak ta wypowiedź o córce: (...) Amsterdam nie

087. Scenka rodzajowa.

 Syn przyjeżdża do matki z dość daleka (120 km), bo obiecał jej obwożenie po grobach rodzinnych znajdujących się w promieniu 250 km od jej miejsca zamieszkania. Zostawia wszystkie swoje obowiązki i jedzie, choć zupełnie nie leży to w jego interesie, ani nie jest zainteresowany grobbingiem, ani też związany emocjonalnie ze zmarłymi, którzy odeszli nim dorósł, w niektórych przypadkach nawet przed jego narodzeniem. Ale jedzie, bo wie, że w przeciwnym wypadku matka puści się w podróż autobusami, pociągami, a potem będzie czynić dzieciom wyrzuty z powodu swojej decyzji. Wchodzi na któreś tam piętro bloku, zastaje drzwi otwarte na oścież, słyszy głośny wrzask telewizora. Dziwi się, bo drzwi te zawsze były zamykane na klucz, nawet gdy w środku było pełno ludzi. Wchodzi do salonu, a tam matka na kolanach odprawia czary z telewizorem. Znaczy się, kapłan z telewizora odprawia obrzędy, ona w nich głośno uczestniczy. Nie przerywa nawet, gdy wchodzi syn. Ani pocałuj mnie w dupę, ani wypierdalaj. Je

084. Polska języka, trudna języka, my się duzio ucić chcieć nie bałdzo.

Myślałem, że niewiele mnie może zaskoczyć w grypserze katolickiej. Potworki słowne w stylu "ubogacać" już mnie nie ruszają, podobnie jak "Przyjdź, Rozeznaj!" z plakatu poniżej. Nie jakieś tam banalne "zobacz" lub "spróbuj". RO-ZE-ZNAJ!!! Zdjęcie z portalu Lekcjareligii.pl. Uodporniłem się, nie ma co! Czasem jednak nawet moja znajomość tej specyficznej nowomowy okazuje się dla wyobraźni niewystarczająca. Co powiesz na to: Męski Różaniec Warszawa 1 lipca 2023r. Dlaczego „Męski” Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty. Nie wnikając w fakt jakiejś tajemniczej dla mnie różnicy między różańcem męskim i żeńskim (genit