Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2024

104. Apel o obronę Kościoła? Tutaj?

 Nie jest tajemnicą, że jest to blog antyklerykalny. Zwyczajowo drę tu łacha z kościelnej logiki i moralności. Dzisiaj jednak ten jeden jedyny raz zmienię formułę i pozwolę publikować tu linki do artykułów reklamujących Kościół. Wyłącznie linki o bardzo konkretnej tematyce. Południową Polskę nawiedziła katastrofalna powódź. Do pomocy ruszyła straż pożarna, wojsko, ratownicy, miejscowa ludność. Ba, nawet premier ściągnął na miejsce powodzi pół rządu, by skrócić łańcuch decyzyjny do minimum. Wyobrażam sobie, że każdy człowiek mający Polskę w sercu ruszył z pomocą. Liczę zatem, że każdy oburzony moimi krytycznymi notkami miłośnik Kościoła, będzie mi podsyłał linki do artykułów opisujących pracę przy umacnianiu wałów następujących grup społecznych: - biskupów, proboszczów, księży i kleryków oraz zakonników, - wszelkiej maści "rycerzy", czy to Chrystusa, czy Maryi, czy Jana Pawła II, jak również krzyżowców z męskich krucjat różańcowych, ONR, Młodzieży Wszechpolskiej, Kamratów, &qu

103. Święty Salcesoniusz i jego męczeństwo.

A wtedy Salceson rzekł: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, nim dojdzie do procesu, trzy razy się mnie wyprzesz. Jacek Dehnel. Wyobraź sobie, że zmieniła się oficjalna narracja. Otóż to już nieprawda, że niejaki Olszewski (zawód - ksiądz katolicki) egzorcyzmował salcesonem, jak sam to opisał w swej książce „Być jak Hiob”, po prostu wyegzorcyzmowana wegetarianka zapragnęła salcesonu po uzdrowieniu. Takoż rzecze pełnomocnik aresztowanego kapłana, mecenas Krzysztof Wąsowski, o czym doniósł portal wPolityce. Znaczy się doniósł o nowej wersji prawdy, dotychczasową, przez samego księdza przedstawioną zamazujemy, zamazujemy.... W swoim stylu skomentował to Jacek Dehnel: Jedną z najgorszych rzeczy w pisarstwie jest to, że verba volant, ale scripta niestety manent, czyli spod palców na klawiaturze słowo wróblem wylata, ale wołem wraca. Ksiądz Salcesoniusz za sprawą aresztowania musiał opuścić swoją bezpieczną religiancką banieczkę, gdzie kitłasił się w towarzystwie ordojurkuów, ziobrystów, Terliko