Przejdź do głównej zawartości

097. To jest post, czy "Jaka to melodia"?

 MY KAPŁANI PARAFII ŚWIĘTEGO MARCINA W ŻNINIE JESTEŚMY ZASKOCZENI I ZBULWERSOWANI POSTAWĄ W OKRESIE WIELKIEGO POSTU NIEKTÓRYCH PARAFIAN, KTÓRZY W TYM ŚWIĘTYM, CZASIE NIE TYLKO ORGANIZUJĄ ALE UCZESTNICZĄ W DYSKOTEKACH I ZABAWACH OKOLICZNOŚCIOWYCH.

TAKA POSTAWA JEST AMORALNA, NIEWYCHOWAWCZA I STANOWI OGROMNE ZGORSZENIE DLA WSZYSTKICH WIERZĄCYCH

Taką oto odezwę wystosowali kapłani do swoich wiernych. Zrobiła się wielka awantura, nawet pan Epidiaskop Episkopat zaczął łagodzić wydźwięk tego oświadczenia. Być może Cię zaskoczę, ale powiem wprost: TO OŚWIADCZENIE JEST JAK NAJBARDZIEJ W PORZĄDKU! Pasterze zwracają się do swojej trzody tłumacząc za co trafia się na ruszt (tak tak, za zgorszenie można dostać ekskomunikę) i super. Czujesz się członkiem tej wspólnoty - słuchasz, pościsz, chodzisz do kościoła, płacisz. Nie czujesz się nim - nie słuchasz, nie pościsz, nie chodzisz do kościoła, nie płacisz. Naprawdę nie wiem o co ten szum.

Inaczej wygląda sprawa reakcji biskupów. Dali delikatną reprymendę swoim księżom, że opieprzają parafian, którzy mogą się wkurzyć i powiedzieć: "A co to, urwał! To już, że Wielki Post, to ryćkać się nie wolno? Pobzykać na prawo i lewo bez ogumienia i na Glempa, jak pan papież przykazał? To już ryja zalać nie można? Albo zryć baniak marychą, czy innym ekstazy?" Oj, oj, to bardzo niebezpieczne. Można stracić poparcie kręgów anielskich menelskich, mogą się zacząć czepiać do sakramentu pedofilii lub misterium Dąbrowy Górniczej. Co innego okradać niewierzących. Wiadomo, że jak Kali, czy inny Wojtyła ukraść krowę, to jest git i dobry uczynek! No...! Ostatnio niewierzący się burzą i nie chcą finansować indoktrynacji religijnej w szkołach publicznych. Tu trzeba odważnie się wyprostować i napluć w twarz swojemu bogu mówiąc: "A wal się na ryj z twoim przykazaniem NIE KRADNIJ, nie rozumiesz zakuta pało, że to na twoją chwałę wielki Polak, papież pierdyliardlecia wyciągał swą chciwą łapę po pieniądze niewierzących, i kradł nie po to, żeby jakiś niedouk z niebios mówił że to grzech ciężki".


TERAZ UWAGA, bezbożniku, UWAGA bezbożniczko! Zbliża się radosne święto związane z twórczo zrekonstruowaną przez Mela Gibsona procedurą maltretowania trzydziestotrzyletniego Żyda z Judei, dlatego czyńcie pokutę! Na przykład, jeśli macie dobry słuch, idźcie do kościoła posłuchać słodkich pieśni ku chwale pana.


To jest msza wielkopostna, czy "Jaka to melodia"?

Z okazji Wielkiego Postu w wielu miejscach Polski co bardziej hardkorowi dewoci odtwarzają ubiczowanie i ukrzyżowanie niejakiego Jezusa z Nazaretu w uroczych, familijnych spektaklach, czasem z dziecięcymi aktorami. W co lepszych jest nawet sztuczna krew i prawdziwa chłosta. Miłośników gatunku zapraszam oczywiście na Filipiny, tam ochotników naprawdę przybijają do krzyża. Im się zdaje, że przez to będą mniejszymi dewiantami niż są, ale widowisko jest przednie.


Przypominam Ci tylko na wypadek, gdyby Cię skusiły Filipiny, że wyjazd zagraniczny wyjazdem zagranicznym, ale nie zwalnia Cię to od dobrowolnej ofiary na polską wspólnotę, bo wiesz jak jest...! Ciężko jest! Siedemnaście filmów o tym zrobiłem, to już z samych filmów wiesz!

Komentarze

  1. O matko, a ten ksiądz coś pił, że tak fałszuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba naturalny talent - pokuta wielkopostna dla parafian. Mam wrażenie, że nie zdaje sobie sprawy ze skali rozbieżności między tym co śpiewa, a co mu się wydaje, że śpiewa.

      Usuń
  2. Komunikat był w porządku, ale forma niewłaściwa i askuteczna (Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Mt 18, 15).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście byłoby najlepszą formą, zresztą tak się robi w cywilizowanych firmach - upomina się pracownika w cztery oczy. W kościele katolickim jest jednak kilka przeszkód, do takiego działania. To już nie ci księża, co chociażby z "Chłopów" Reymonta, krążący między parafianami i co prawda wpieprzający się w nie swoje sprawy, ale mający kontakt z parafialną codziennością, którzy dzięki codziennemu kontaktowi mogli rozmawiać niemal codziennie z każdym, z kim chcieli. Dziś mamy zamkniętych na plebaniach, rozpuszczonych do cna bufonów, dla których zaparzenie herbaty jest szczytem umiejętności gospodarskich - resztę robi gospodyni i parafianie. Nie kontaktują się ze swoimi ludźmi - nie mogą z nimi rozmawiać.
      Myślę, że pomogłaby reforma na wzór protestancki, gdzie kapłanem jest zwykły mężczyzna z rodziną, wykonujący swoją pracę we wspólnocie. Tylko że najlepiej by było, gdyby mógł on również pracować zarobkowo. Dzięki temu jego utrzymanie nie byłoby takie drogie, bo sam by się utrzymywał i w zasadzie każdy wierny mógłby być kapłanem, jeżeli tylko miałby odpowiednie standardy etyczne i kwalifikacje intelektualne. Bądźmy jednak realistami: To nie nastąpi, dopóki się nie odetnie duchownych od państwowego finansowania ponad takie, jakie jest należne każdemu innemu obywatelowi (np. zasiłek dla bezrobotnych czy zapomoga przysługujące każdemu).

      Usuń
  3. Ahahahaha!
    Ehehehehe!
    Huhuhuhu!
    Myślę, że z tego dałoby się zrobić nową dziedzinę sztuki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

124. Panie, ty się tym zajmij!

 Prawdopodobnie znasz hasło zawarte w tytule. Jest to jeden ze sloganów promocyjnych chrześcijaństwa, a jego atrakcyjność polega na tym, że niesie przesłanie o obecności wszechmocnego opiekuna, który za ciebie rozwiąże problemy. Zresztą, nazywanie jakiegoś bóstwa swoim ojcem, też ma podobne znaczenie. Ponieważ w życiu bywa ciężko, przyda się wszechmocny tatuś. Trochę to dziwne w ustach dorosłych ludzi, ale nie każdy człowiek jest dojrzały emocjonalnie. Metryka nie ma tu wiele do powiedzenia. Biblia również, bo przecież niejaki Bóg dał ponoć człowiekowi wolną wolę, żeby jednak sam się sobą zajął.  Moim psychologiem jest ksiądz. - Nauczycielka z mojej byłej pracy. Powyższe zdanie wypowiedziała moja cierpiąca na zaburzenia lękowe, wychowana w alkoholowej, ale wysokofunkcjonującej rodzinie koleżanka. Perfekcjonizm, pracoholizm, zaburzenia kontroli, to problemy, z którymi boryka się na co dzień i są one tak jaskrawe, że widzę je nawet ja. Pomimo tego, że zwłaszcza w pandemii, miała...

122. Nie nadstawiaj, zanim nie obrośnie!

Od sochy do sochy, niech trawa rośnie. Nie dawaj picochy, az ci porośnie - mel. ludowa  Nie będę kontrowersyjny mówiąc, że seks jest tematem nośnym. Na dźwięk tego słowa nadstawiają ucha wszystkie nastolatki, zarówno te masturbujące się pod kołderką, jak i te, które jeszcze się nią nie okryły, bo kończą mówić paciorek, ale przecież równie czujnie ucha nadstawia zakonnica, ksiądz, biskup, polityk, czy artysta. Okazuje się jednak, że są tacy, którzy chcą chronić dzieci przed "seksualizacją", tylko w sposób niesłychanie dziwny. Otóż protestują przeciw edukacji zdrowotnej. Oczywiście cały dym wywołał Episkopat Polski, a podchwyciły dość masowo wszystkie osoby duchowne, co oczywiście uruchomiło szukających u nich poparcia polityków. Podczas rozmowy w TVP Info dziennikarka zapytała trzech biorących udział w rozmowie panów (jakoś tak się składa, że uważają się za ekspertów w dziedzinie seksu), czym się różni owulacja od menstruacji, czy może to jest jedno i to samo. Odpowiedź pierws...

112. Parodia religii.

 Zastanawiałem się, jakim felietonem rozpocząć rok 2025 na "Antyconfiteorze" i przyszedł mi do głowy opis parodii religii, jaki z wyznania katolickiego zrobili duchowni i wierni..., a może wierni przede wszystkim, ta niezliczona masa wspierająca każdą niegodziwość duchownych czynem, funduszami, a w najgorszym wypadku milczącą zgodą. Kościół już dawno temu zerwał z Dekalogiem. Nie znam przykazania, którego duchowni programowo by nie łamali, ani żadnego z grzechów głównych, którego by nagminnie nie popełniali. Ja wiem, że każdemu może się zdarzyć, ale jeżeli nie zamierzamy tego zmieniać, to stosując kościelną nomenklaturę, stajemy się siewcami grzechu. Tym niemniej nic tak nie podchodzi pod parodię religii, jak to, na czym się obecny kościół skupia. Spróbuję na gorąco wyliczyć. 1. Grabież pieniędzy. Wyłudzenia od państwa, od wiernych, łapówki od duchownych, zwłaszcza tych mających na sumieniu pedofilię, czy inne zbrodnie. Właściwie jest to już oficjalny kult pieniądza, utrzyman...