Przejdź do głównej zawartości

069. Ksiądz generał tajnym współpracownikiem SB.

 Sąd okręgowy w Lublinie uznał księdza generała Sławomira Żarskiego kłamcą lustracyjnym. Według sądu materiał dowodowy wskazuje na to, że nie dość, że został zarejestrowany jako TW pseudonim "Pątnik", ale był nawet określany jako dobre źródło informacji, przydatne do rozpracowywania ochranianych operacyjnie środowisk". Mało tego, Żarski podjął współpracę z SB już po zabójstwie Popiełuszki, gdy tylko najgorsze miernoty się na taki krok decydowały i TRWAŁ przy niej do samego końca.

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski znany z badania środowisk kościelnych pod kątem tajnej współpracy z SB mówił kiedyś, że zaledwie co dziesiąty ksiądz był donosicielem bezpieki. Nie wiem, czy określiłbym taki odsetek słowem "zaledwie", ale nie o to chodzi, gdy komuszy kapuś trafia do wojska jako kapelan.

Kult - Grzesznik.

Wiesz na czym polega spowiedź. Nawet jeżeli nie praktykujesz, coś tam Ci się musiało obić o uszy. Przez całe lata Polacy, jak ci ostatni idioci chodzą się spowiadać u agentów Moskwy, szantażowanych ich słabościami. Spowiednik Lecha Wałęsy, ksiądz Franciszek Cybula był szarą eminencją Belwederu i jednocześnie współpracownikim SB. Szantażować go było łatwo, bo był pedofilem, gwałcił dzieci z błogosławieństwem Wojtyły. I zbierał najtajniejsze informacje od Prezydenta RP, bo katolicy zamiast używać logiki, używają wiary. Wierzą, że spowiedź jest tajemnicą. Naród niewolników!!!

Zastanawiałem się, czy ten temat poruszyć na blogu antyklerykalnym, bo siłą rzeczy, zdradzanie tajemnic podczas spowiedzi przez polityków i wojskowych jest kwestią polityczną. Żeby było ciekawie, prawdopodobnie do dziś opłacany przez Moskwę dywersant Macierewicz promował Żarskiego i to na jego wniosek został generałem. Znów śmierdzi polityką. Coś jednak musiałem wybrać i zdecydowałem, że ta informacja pojawi się na "Antyconfiteorze".

Jeszcze jedna ciekawostka, którą chce przytoczyć, bo brzmi jak sen wariata, a wydarzyła się naprawdę. Żarski zaprzecza, jakoby był agentem, a broni się w taki sposób:

Przecież otrzymałem stopień generalski. Gdybym w przeszłości był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, nigdy tego awansu od prezydenta RP Andrzeja Dudy bym nie przyjął...

Chciałbym zwrócić Twoją uwagę na fakt, jak się może popierdolić w główce siurkowi, który miał przez większość życia do czynienia z tchórzami łykającymi jak sentencję każdy wypierd dobiegający z jego ust (tak, tak, parafianie, o Was to myślę, o Was). On nawet się nie zastanawia, jak pozbawione sensu są jego wymówki, wyplata androny, bo wie, że wierni je łykną jak młode pelikany. "Zdrajca i donosiciel nie przyjąłby awansu." Cha, cha, a to niby dlaczego...? Sumienie by go ruszyło...?! Och..., jaki ja wulgarny jestem! Cóż..., tak jest zawsze, gdy myślę o niewolniczym poddaniu polskich katolików zdradzieckiej instytucji kościoła w Polsce. Tego się nie da niczym usprawiedliwić. Ja pamiętam o tym, że cała wierchuszka Kościoła przystąpiła do KONFEDERACJI TARGOWICKIEJ, w wyniku której nastąpił II rozbiór Polski, a wkrótce Polska została zmazana z mapy.

Właściwie skończyłem, czekam z ciekawością na Twój komentarz.

P.S. Jeżeli się zastanawiasz, skąd znasz nazwisko ks. Żarskiego, już tłumaczę. To on sprzedał Morawieckiemu działki we Wrocławskim Oporowie  grubo poniżej wartości rynkowej, co prawdopodobnie przyspieszyło jego awans generalski, bo no popatrz tylko, co za zbieg okoliczności, premier Mateusz zarobił na tej transakcji miliony.

Komentarze

  1. Tak, spowiedź to chyba najbardziej kontrowersyjna sytuacja w KK, w dodatku wmawia się wiernym także, ze tylko w Polsce grzechem jest cos, co na innym kontynencie już takowym nie bywa. Nikogo to nie zastanawia?
    A wspomniany generał to już szczyt zakłamania i grzechów wszelkich, nawet takich, jakich wśród przykazań nie ma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest smutne, mamy wiek XXI, a w odniesieniu do zasad własnej wiary dalej nikt mało kto używa logiki. Teoretycznie państwo powinno być buforem chroniącym obywateli przed impaktem chorych dogmatów, ale to nie w Polsce.

      Usuń
  2. To ja na początek napiszę, ze to była prawda z tą wierchuszką Kościoła, która przystąpiła do Targowicy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dodatku na Litwie to biskup inflancki Józef Kazimierz Kossakowski był główną postacią Targowicy, jej szarą eminencją i faktycznym głównodowodzącym. Jakoś tak niechętnie o tym się w Polsce przypomina mówiąc o tej pamiętnej zdradzie.

      Usuń
  3. Wyrok nieprawomocny na razie. Ksiądz generał może się jeszcze odwołać, oczyścić z zarzutów i będziesz musiał odszczekać, co napisałeś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem z tych, którzy muszą tylko umrzeć, a cała reszta, to już mój wybór. Starałem się tak formułować notkę, by nie było w niej nieprawdziwych informacji, bo jeśli ksiądz generał OCZYŚCI SIĘ, to i tak prawdziwe będzie zdanie o werdykcie sądu okręgowego, choć jestem dziwnie spokojny, że się nie oczyści, a co najwyżej sąd wyższej instancji uzna materiał dowodowy sądu okręgowego za niewystarczający do takiego wyroku. Ja naprawdę się zastanawiam, jakich słów użyć. Przeanalizowałem jeszcze raz tekst i go podtrzymuję.

      Usuń
  4. Oni są oderwanie od rzeczywistości tam, gdzie trzeba byłoby się ogranąć realnie, a przyziemni w kwestiach duchowych. Na głowie to wszystko stoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie inaczej, choć cały czas jest jeden wielki problem: skoro wyznawcy sami tak chcą, to niewiele można zrobić. To trochę tak, jak z osobą uzależnioną, dopóki sama nie zechce zmienić tego, co jej szkodzi.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

111. Profanacja.

 Było to 30-go listopada 2024. Temperatura koło 0C, wiał dość silny wiatr. Dwójka nastolatków schroniła się do kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy, by uprawiać seks. Domyślam się, że w takich warunkach na świeżym powietrzu byłoby niekomfortowo. Woda zamarza, wiatru do pupy nawieje, może jeszcze z piaskiem..., niemiło. Zaczęli od seksu oralnego, a obecni w kościele ludzie coś adorowali. Niby to słowo ma podtekst erotyczny, ale okazuje się, że chodziło o właściwie nie wiadomo co. "Adoracja najświętszego sakramentu" to się nazywało. Zajrzałem do słownika i okazało się, że w chrześcijaństwie sakrament, to obrzęd religijny rozumiany jako widzialny znak lub sposób przekazania łaski bożej, zgodnie z wiarą przez Chrystusa. Z tego co wiem, akurat najświętszy sakrament wymyka się tej definicji, bo nie chodzi o obrzęd, tylko schowane w szafce (może być przenośna) wafle pszenne, o których wierzący stanowczo twierdzą, że jest to mięso denata sprzed 2 tysięcy lat. I to owo coś, w zal...

109. Siła ofiary - siła modlitwy. Zlot patologicznych oszczerców i dewiantów.

 Czasem wierzący uprzedzają mnie z troską, że bez wiary me życie będzie nie do zniesienia. Wtedy przypominam sobie poniższy rysunek: Nie wiem, czy media nagłośniły wystarczająco sprawę, ale 14-go listopada bieżącego roku dowiedziałem się, że odbył się kolejny zjazd patologicznych oszczerców i dewiantów zwących siebie egzorcystami ( kliknij tu, by poczytać ). Zawsze moje myśli biegną wtedy do ich ofiar. Wyobrażam sobie cierpiącą, chorą psychicznie osobę, którą niewoli bandycka rodzina i zamiast wezwać psychiatrę (w dobrych, bogobojnych rodzinach nie może być przecież chorób psychicznych) , wzywają zdegenerowanych hochsztaplerów, którzy na przeróżnie zboczone sposoby (nadzwyczaj często diabła szukają w okolicach intymnych) maltretują "opętanych" , bo kto bogatemu zabroni. Nad tą patologią roztacza opiekę państwo, zresztą dlaczego mnie to nie dziwi, skoro pedofilów ze zorganizowanej grupy przestępczej tego samego związku wyznaniowego chroni również. Nick Cave - Tupelo Skoro pato...

106. Z cyklu: To się dzieje naprawdę.

W każdym razie z absolutnie niepewnych źródeł wiem, że tam na górze taki wielki koleś patrzy, jak się brzydko bawisz pod kołderką. To on nakazał, by na pamiątkę jego śmierci malować jajka i żreć kiełbachę z chrzanem, ale tylko w Polsce. Jak możesz wątpić?