Czasem wspominam końcówkę lat osiemdziesiątych. Byłem wtedy nastolatkiem, a jest to wiek, gdy oprócz coraz śmielszych prób samostanowienia, intensyfikuje się też zainteresowanie Światem, w tym polityką. Akurat wtedy do Polski zaczynały docierać pierwsze reportaże o absurdach systemu komunistycznego w Korei Północnej: pomnikach i tablicach pamiątkowych na każdym kroku, wspominających pobyt, rozmowę, czy "złote myśli" Kim Ir Sena. Myślałem sobie: "Ale idioci?! Jak tak można?!Gdzież to na przykład na widokowych uskokach górskich wykuć widoczne z daleka sentencje dyktatora lub tablicą pamiątkową uwiecznić chwilę, gdy przysiadł, zamyślił się i udzielił światłych wskazówek?!" Znasz ten sposób myślenia??? Aż tu nagle skończył się PRL i co się zaczęło dziać: Zdjęcie powyżej przedstawia zamek Chojnik. Pierwsza pisemna wzmianka o nim pochodzi z 1364 roku, nieustannie rozbudowywany aż do pożaru w 1675 roku, od kiedy zaczął popadać w ruinę. Jeden z najpiękniej położonych i na...