Przejdź do głównej zawartości

048. Zasadził dziadek rzepkę w ogrodzie, czyli każdy człowiek o zdrowym rozsądku.

Zapytałem wujka Google, ile jest w Polsce parafii. Odpowiedź brzmi (według danych z 2020 roku):  10361. W każdej z nich podczas tzw. kazania, dziwnie ubrani aroganci objaśniają świat za pomocą swego głębokiego przekonania o słuszności własnych słów, które można nazwać wiarą, próżnością, pychą, ignorancją....

...Niestety, rzadko kiedy można to nazwać wiedzą. Nie chcąc Cię zanudzać suchymi ocenami, przejdę do konkretów, bo świadomość tej sytuacji napawa mnie niepokojem.


Graham Linehan - Father Ted, Serious 2, Tentacles of Doom.

Pan Marek Jędraszewski, zawodowy biskup, a nawet arcybiskup, członek (nomen omen) i wychowanek wesołej ekipy Paetza, starszego kolegi po fachu, raczył był podczas kazania z okazji niedzieli palmowej zademonstrować na własnym przykładzie zjawisko, znane potocznie jako odbijanie palmy, stwierdzając co nastepuje:

nikt o zdrowym rozsądku nie jest w stanie uwierzyć, że brzoza jest w stanie oderwać skrzydło wielkiego samolotu.

Marek Jędraszewski, katolicki arcybiskup. 

Aż mam ochotę powiedzieć: "Kapłanie małej wiary, DLA BOGA NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH!", ale nie czas na żarty. Nie wiem, jak jest z tymi ludźmi o zdrowym rozsądku, bo niemal każdy się za takiego uważa, a zdania są jakże odmienne, natomiast wiem, co na ten temat mówi FIZYKA, a mianowicie

im większa masa samolotu, tym nie tylko większa szansa na oderwanie skrzydła przy uderzeniu nim w brzozę, ale wręcz na oderwanie bez potrzeby uderzenia z powodu zbyt dużych sił bezwładności wprost proporcjonalnych do masy, działających na to skrzydło.

Ja, przeciętnie wykształcony ateista.

Skrzydło musi unieść lecący samolot, a w wypadku ciasnego skrętu, czy zmiany wektora prędkości (np. podczas próby podniesienia schodzącej do lądowania maszyny po komendzie "pull up"), pokonać dodatkowo siły bezwładności (zmiana wektora prędkości), pokonać siły oporu i zrównoważyć siłę potrzebną do wzniesienia samolotu w polu grawitacyjnym. Jak wiemy z podstawowego kursu fizyki, wszystkie siły się sumują wektorowo. Zupełnie jak w wierszyku Jana Brzechwy "Rzepka" sumowały się siły wszystkich, małych i dużych, ciągnących uparte warzywo. Gdyby pan Marek raczył przeanalizować ten krótki utwór liryczny dla dzieci, zamiast zajmować się czymś, czego ani nie rozumie, ani nie chce zrozumieć, to nie plótłby andronów i nie robił siary wiernym...,

...chociaż ci ostatni, skoro już dorośli, odpowiadają sami za siebie, więc przyjmując pierdolando Jędraszewskiego, przyjmują i obciach będący następstwem jego wygłaszania – i tutaj zaczyna mi brakować empatii. Znam psychologiczne mechanizmy wyparcia, potrafię sobie to postępowanie wytłumaczyć, ale przecież na Jowisza, JAK TAK MOŻNA?!


Aircraft Crash Test, DC-7.

Dla Ciebie też, ale przede wszystkim dla ludzi o zdrowym rozsądku niekoniecznie znających prawa fizyki w takim samym stopniu jak ja, zamieszczam powyższy film ilustrujący crash test ciężkiego samolotu w zderzeniu z cieńszym od brzozy smoleńskiej i w dodatku martwym słupem telegraficznym. Zauważ, że samolot nie leci, więc skrzydło dźwiga jedynie samo siebie, nie ma zmiany wektora prędkości, nie ma dźwigania samolotu w powietrzu, nie ma wznoszenia go, a mimo to, efekt jest jak widać.

Komentarze

  1. Jędraszewskiemu i jemu podobnym nie chodzi o wiedzę, wiedza utrudnia życie, dociekliwość bywa niepokojąca. By wierzyć , zwłaszcza duchownym, trzeba przestać myśleć.
    Nawet dziecko wie, że dla samolotów zabójcze jest już zderzenie z ptakiem, a cóż ptak w porównaniu z drzewem?
    Jędraszewscy sami nominowali się na znawców wszelkich kategorii, od rodziny i małżeństwa, poprzez ekonomie i gospodarkę, aż do praw fizyki.
    Nigdy nie przestane się dziwić, że ludzie myślący biegają na msze i wysłuchują tych bzdur bez szemrania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedza bywa trudna, zwłaszcza gdy zamiast niej używa się wiary (patrz - zjawisko dysonansu poznawczego). Ja bym się odkręcił na pięcie i wyszedł, ale ja już dawno to zrobiłem na dobre, nie wrócę tylko po to, by to powtórzyć.

      Usuń
  2. Nic nowego nie wymyślę. Jestem tego samego zdania co Jotka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię, tu nie ma dużego pola do komentowania, chyba że znajdziemy kogoś ze zdaniem odmiennym.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

111. Profanacja.

 Było to 30-go listopada 2024. Temperatura koło 0C, wiał dość silny wiatr. Dwójka nastolatków schroniła się do kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy, by uprawiać seks. Domyślam się, że w takich warunkach na świeżym powietrzu byłoby niekomfortowo. Woda zamarza, wiatru do pupy nawieje, może jeszcze z piaskiem..., niemiło. Zaczęli od seksu oralnego, a obecni w kościele ludzie coś adorowali. Niby to słowo ma podtekst erotyczny, ale okazuje się, że chodziło o właściwie nie wiadomo co. "Adoracja najświętszego sakramentu" to się nazywało. Zajrzałem do słownika i okazało się, że w chrześcijaństwie sakrament, to obrzęd religijny rozumiany jako widzialny znak lub sposób przekazania łaski bożej, zgodnie z wiarą przez Chrystusa. Z tego co wiem, akurat najświętszy sakrament wymyka się tej definicji, bo nie chodzi o obrzęd, tylko schowane w szafce (może być przenośna) wafle pszenne, o których wierzący stanowczo twierdzą, że jest to mięso denata sprzed 2 tysięcy lat. I to owo coś, w zal...

109. Siła ofiary - siła modlitwy. Zlot patologicznych oszczerców i dewiantów.

 Czasem wierzący uprzedzają mnie z troską, że bez wiary me życie będzie nie do zniesienia. Wtedy przypominam sobie poniższy rysunek: Nie wiem, czy media nagłośniły wystarczająco sprawę, ale 14-go listopada bieżącego roku dowiedziałem się, że odbył się kolejny zjazd patologicznych oszczerców i dewiantów zwących siebie egzorcystami ( kliknij tu, by poczytać ). Zawsze moje myśli biegną wtedy do ich ofiar. Wyobrażam sobie cierpiącą, chorą psychicznie osobę, którą niewoli bandycka rodzina i zamiast wezwać psychiatrę (w dobrych, bogobojnych rodzinach nie może być przecież chorób psychicznych) , wzywają zdegenerowanych hochsztaplerów, którzy na przeróżnie zboczone sposoby (nadzwyczaj często diabła szukają w okolicach intymnych) maltretują "opętanych" , bo kto bogatemu zabroni. Nad tą patologią roztacza opiekę państwo, zresztą dlaczego mnie to nie dziwi, skoro pedofilów ze zorganizowanej grupy przestępczej tego samego związku wyznaniowego chroni również. Nick Cave - Tupelo Skoro pato...

106. Z cyklu: To się dzieje naprawdę.

W każdym razie z absolutnie niepewnych źródeł wiem, że tam na górze taki wielki koleś patrzy, jak się brzydko bawisz pod kołderką. To on nakazał, by na pamiątkę jego śmierci malować jajka i żreć kiełbachę z chrzanem, ale tylko w Polsce. Jak możesz wątpić?