Przejdź do głównej zawartości

034. Zagniewany sołtys i dorosłe dzieci katolików.

 Coraz więcej poważnych, świetnie wykształconych osób bierze się za demaskowanie zbrodni kościoła Wojtyły i Wyszyńskiego. Do reportażystów zaczynają dołączać tacy ludzie jak Artur Nowak (prawnik, adwokat), czy Stanisław Obirek (teolog, historyk, antropolog kultury). Właśnie ukazała się "Gomora", książka ich autorstwa, tytułem nawiązująca do słynnej "Sodomy" Frederica Martela, lecz opisująca nie tyle stosunki panujące w Watykanie (jak to miało miejsce w Sodomie), co w polskim grajdole. Obaj autorzy są świetnie zaznajomieni z kościołem katolickim, jeden z nich uważa się za dorosłe dziecko katolików (przeżył molestowanie przez duchownych, nawiązanie do dorosłego dziecka alkoholików celowe), a drugi za agnostyka (przeżył 30 lat w zakonie jezuitów). Zachęcam Cię do lektury wywiadu z nimi (kliknij tu, by się z nim zapoznać), a jako wabik, mam dla Ciebie kilka cytatów:

- "Kościół to elita, która straciła kontakt z bazą",

- "Obirek jest tego najlepszym przykładem. Dopóki nie krytykował otwarcie, mógł funkcjonować. Gdy zaczął dekonstruować Jana Pawła II i jego nauczanie, stał się wrogiem. Powiedział o Wojtyle, że zarządzał Kościołem jak zagniewany sołtys i miał świętą rację",

- "Wolno już zapytać o życie intymne Jana Pawła II? A kiedy, jeśli nie teraz? Bał się rewolucji seksualnej. To była jego obsesja. Zatrzymał Kościół w konserwie na wiele dziesiątek lat. Żyjemy w XXI wieku, a katolicy nie mogą stosować antykoncepcji. Jednocześnie w polskich szkołach młodzież będzie przerabiać dramat Wojtyły 'Przed sklepem jubilera', który ma podtytuł 'Medytacja o sakramencie małżeństwa przechodząca chwilami w dramat'. To nieprawdopodobne. W czasie jego pontyfikatu skandal gonił skandal, a on gadał swoje ZYGOTKI DYGOTKI",

- "Kiedy prezydent Irlandii, Mary McAleese spotkała się z Janem Pawłem II, papież niby to dowcipnie zagadał do jej męża, że przecież to on powinien być prezydentem. McAleese wkurzyła się i zażądała przeprosin. Wojtyła tłumaczył się jak dzieciak, że nie za dobrze zna język i mógł coś palnąć".

- "A jeszcze, odkąd rządzi PiS, Kościół bierze aktywny udział w demolowaniu Państwa",

- "To ubieranie się w śmieszne stroje, czapki, ornaty, pasy, alby, pasy z frędzlami. Żyją dla siebie i są w tym perfekcyjni. Czy ktoś widział jakiegoś biskupa, który idzie ewangelizować?".


Myślę, że upada również kolejne tabu. Zauważasz, że nabijanie się z błazeńskich działań katolibów stało się dziś rutyną? Jako przykład, przeanalizuj kpiny Aszego Dziennika z Czarnkowych prób zrobienia z Wojtyły literata, i to niosącego "ponadczasowe przesłanie" (kliknij tu, by o tym poczytać). Są to komentarze do szowinistycznych fragmentów wspomnianego w cytatach dramatu Kremówy, "Przed sklepem jubilera". Przeczytaj chociaż to, jeżeli nie masz czasu na wywiad z Obirkiem i Nowakiem. Zobacz prawdziwą twarz Wojtyły. Swoją drogą, za niesamowitą błazenadę uważam wypowiedzi Karola w tematach, o których nie miał bladego pojęcia, w szczególności zaś jego przemyślenia o seksie i życiu rodzinnym. Erotoman gawędziarz!


Wrócę na moment do incydentu na linii Watykan-Irlandia. Czy zauważasz, że wystarczyło, by próżnemu, zarozumiałemu szowiniście kobieta się odwinęła i nakazała przeprosiny, a on już zaczął się plątać? Wiesz, czym się różni grajdół nadwiślański od Irlandii? Gdy w 2004 opuszczałem Polskę, by wylądować na lotnisku w Cork, w kraju zostawiałem liczne budowy kościołów i nieliczne budowy ekskluzywnych osiedli, wyłącznie dla bogatych. W Irlandii zastałem jeden wielki plac budowy osiedli mieszkalnych – w tym mieszkań socjalnych dla tych, których nie stać na zakup, ni wynajem domów. Nie zauważyłem ANI JEDNEGO KOŚCIOŁA W BUDOWIE. Do tej pory nie spotkałem ani jednej świątyni wybudowanej w latach 2004-2021. Za to zastałem państwowe dopłaty do wynajmu mieszkań dla osób o najniższych dochodach. A w Polsce do tej pory refundujemy Kościołowi zakup ziemi, po czym odkupujemy ją od niego po cenach rynkowych. Kraj, który nie dba o ludzi, a dba o pedofilsko-złodziejską mafię Wojtyły, musi się zmienić, bądź upaść. Tak sądzę.

Komentarze

  1. Kult człowieka zawsze pozostawiał po sobie zgniliznę i swąd, który przez lata osadzał się na pozostałościach konserwatywnych i zabobonnych odniesieniach. JP2 to tylko kolejny w linii kościół - marionetka. Za plecami papieży lub za ich przyzwoleniem, rządzą zdecydowanie większe siły ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie, to wszystkie siły - z papieżami włącznie - walczą o jak najwięcej dla siebie. Z rządzeniem bywa różnie, czasem coś wywalczą, czasem odejdą z kwitkiem, jak to w polityce.

      Usuń
  2. Wielkim obrońcą Wojtyły jest Dziwisz, w dodatku obrażony na Polskę, ze po powrocie do kraju czepiają się go jak złego...
    Ciekawe, czy doczekam zmian takich, jak w Irlandii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością głośnym, bo czy wielkim...? Obrona kojarzy mi się z podaniem argumentów, obalaniem oskarżeń, a Dziwisz, jak dzieciak przyłapany na paleniu papierosów, chowa go w rękaw i pyskuje, że przecież nic tam nie ma.

      Usuń
  3. Okropnie konserwatywny był ten "nasz papież"....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile jestem jeszcze w stanie zrozumieć, że takie były czasy, społeczeństwo było zupełnie nierozwinięte pod względem asertywności i dbałości o swoje granice, nie umiało konstruktywnie reagować na agresję, to dziś, gdy wiedza w tym zakresie poszła daleko do przodu, a i świat się zmienił, bo okazało się że to kobiety dziś dominują wśród osób z wyższym wykształceniem, przymuszanie młodzieży do czytania wadowickiej konserwy szkodzi nie tylko młodym ludziom, ale przede wszystkim podważa dobre imię samego Wojtyły.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

111. Profanacja.

 Było to 30-go listopada 2024. Temperatura koło 0C, wiał dość silny wiatr. Dwójka nastolatków schroniła się do kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy, by uprawiać seks. Domyślam się, że w takich warunkach na świeżym powietrzu byłoby niekomfortowo. Woda zamarza, wiatru do pupy nawieje, może jeszcze z piaskiem..., niemiło. Zaczęli od seksu oralnego, a obecni w kościele ludzie coś adorowali. Niby to słowo ma podtekst erotyczny, ale okazuje się, że chodziło o właściwie nie wiadomo co. "Adoracja najświętszego sakramentu" to się nazywało. Zajrzałem do słownika i okazało się, że w chrześcijaństwie sakrament, to obrzęd religijny rozumiany jako widzialny znak lub sposób przekazania łaski bożej, zgodnie z wiarą przez Chrystusa. Z tego co wiem, akurat najświętszy sakrament wymyka się tej definicji, bo nie chodzi o obrzęd, tylko schowane w szafce (może być przenośna) wafle pszenne, o których wierzący stanowczo twierdzą, że jest to mięso denata sprzed 2 tysięcy lat. I to owo coś, w zal...

109. Siła ofiary - siła modlitwy. Zlot patologicznych oszczerców i dewiantów.

 Czasem wierzący uprzedzają mnie z troską, że bez wiary me życie będzie nie do zniesienia. Wtedy przypominam sobie poniższy rysunek: Nie wiem, czy media nagłośniły wystarczająco sprawę, ale 14-go listopada bieżącego roku dowiedziałem się, że odbył się kolejny zjazd patologicznych oszczerców i dewiantów zwących siebie egzorcystami ( kliknij tu, by poczytać ). Zawsze moje myśli biegną wtedy do ich ofiar. Wyobrażam sobie cierpiącą, chorą psychicznie osobę, którą niewoli bandycka rodzina i zamiast wezwać psychiatrę (w dobrych, bogobojnych rodzinach nie może być przecież chorób psychicznych) , wzywają zdegenerowanych hochsztaplerów, którzy na przeróżnie zboczone sposoby (nadzwyczaj często diabła szukają w okolicach intymnych) maltretują "opętanych" , bo kto bogatemu zabroni. Nad tą patologią roztacza opiekę państwo, zresztą dlaczego mnie to nie dziwi, skoro pedofilów ze zorganizowanej grupy przestępczej tego samego związku wyznaniowego chroni również. Nick Cave - Tupelo Skoro pato...

106. Z cyklu: To się dzieje naprawdę.

W każdym razie z absolutnie niepewnych źródeł wiem, że tam na górze taki wielki koleś patrzy, jak się brzydko bawisz pod kołderką. To on nakazał, by na pamiątkę jego śmierci malować jajka i żreć kiełbachę z chrzanem, ale tylko w Polsce. Jak możesz wątpić?