Przejdź do głównej zawartości

030. Komu pozwalasz decydować?

Przedstawiam Ci Macieja Nawackiego. To prezes i członek..., prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek nowej KRS, czyli pulpasek Ziobry. Maciek lubi tweetować, np. dzieląc się takimi wyznaniami (cytuję pełnego tweeta, pisownia oryginalna): "Ateistka i matka. Zawsze mnie zastanawiało jak taka ateistka czuje się powołując dzieci do nieistnienia, skazując je na życie z tą świadomością, że czeka ich nicość. Nie dowiem się. BAN."



Kazik - Maciek, ja tylko żartowałem!

Jak sądzisz, co w tej wypowiedzi jest nie tak? Jeżeli chodzi o mnie, to uważam że niemal wszystko. Według mnie każda matka powołuje dzieci do życia i to właśnie ono (wraz z całym Światem) je czeka, a różni się to tak diametralnie od nicości, jak pan Maciuś od uczciwego człowieka. A jest on sędzią. W ten sam sposób skazuje ludzi. Zadaje pytanie, na które sam sobie odpowiada nie dając nikomu możliwości odpowiedzi. Zgadzasz się, by decydował o cudzym życiu? Ja nie! Być może dziś moje veto brzmi śmiesznie, bo zdawać by się mogło, że równie dobrze mogę się nie zgadzać, by grawitacja działała w kierunku środka ciężkości Ziemi, ale pamiętaj: Wystarczy się wystarczająco zbliżyć do dostatecznie ciężkiego obiektu kosmicznego, by znieść pole grawitacyjne naszej planety. Chcę Ci przez to powiedzieć, że życie jest nieprzewidywalne, już nie żyje kilka osób wróżących mi szybką śmierć..., naprawdę w to wierzyli.

Pamiętasz film Polańskiego "Dziecko Rosemary"? Tytułowa kobieta w dziwnych okolicznościach zachodzi w ciążę, a całe jej otoczenie z małżonkiem włącznie, uniemożliwia jej badania prenatalne i usunięcie ciąży. Zupełnie jak nasz kler! W szczególności zaś, gdy Rosemary domyśla się, że nosi w sobie dziecko Szatana. Zmuszona przez otaczającą ją sektę satanistyczną do porodu, chce zabić niemowlę, ale na jego widok upuszcza nóż, by przejść na jego stronę, stać się opiekuńczą matką, kołysząc je i nucąc słynną kołysankę autorstwa Komedy-Trzcińskiego.



Krzysztof Komeda-Trzciński, Mia Farrow - Lullaby.

Czy kościół jest jak filmowa sekta, a Wojtyła niczym chroniąca diabelski pomiot Rosemary? Wiele na to wskazuje, ale zostawmy te rozważania dziennikarzom śledczym i prokuraturze (w tej właśnie kolejności, na odwrotną nie ma co liczyć). Po upublicznieniu przez media informacji, że kompozytor "Barki", Cesáreo Gabaráin, zrobiony przez pana Karola swoim osobistym prałatem, okazał się być pedofilem (wiadomo o tym było nie od dziś, ale sekta umie milczeć), proponuję Ci zająć się UZNANYMI do tej pory FAKTAMI i na ich podstawie odpowiedzieć na jedno, niesłychanie istotne pytanie. Czy potrafisz wskazać jedną choćby głowę państwa (jakiego?), która by podniosła do najwyższych godności taką ilość pedofilów i gwałcicieli, co Wojtyła? Tak pobieżnie, pomijając płotki:


- Wesołowski (kardynał, arcybiskup, nuncjusz apostolski i legat papieski),
- Gulbinowicz (kardynał i arcybiskup),
- Paetz (arcybiskup),
- Marcial Maciel (prezbiter, założyciel Legionu Chrystusa),
- McCarrick (kardynał, arcybiskup),
- Cesáreo Gabaráin (osobisty prałat Wojtyły, kompozytor "Barki"),
- Jankowski (prałat, kapelan gdańskiej Solidarności),
- Cybula (osobisty spowiednik Wałęsy, proboszcz duszpasterz akademicki, honorowy prałat),
- Makulski (kustosz i założyciel sanktuarium w Licheniu).

Zatrzymam się na tych kilku znanych szerzej pedofilach lub zwykłych gwałcicielach, pominę też ich wspólników, zwłaszcza tych tuszujących ich zbrodnie. Wracając do pytania: Znasz takiego władcę? Jeśli tak, to kogo masz na myśli i zobacz do kogo musiałbyś porównać Kremówę, chcąc uznać to za standard. On też miał szerokie przyzwolenie na podejmowanie decyzji.

Komentarze

  1. Zajmujesz się dawiantem/dewiantami. Nawet nie napiszę - umysłowym/umysłowymi, bo gdzie tu umysł? Nie uchodzi, no nie uchodzi - jak mawiał ten cnotliwy Aleksander hrabia Fredro. Ale on miał klasę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie te przypadki pojedynczo jeszcze człek łyka ku refleksji, ale razem wzięte robią piorunujące wrażenie, nie do wytrzymania wręcz!
    Poziom Nawackiego poniżej wszelkich standardów, ale w końcu ktoś mu dał papiery, więc jak by tak pogrzebać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to przecież nie jest zamknięta lista, tyle zapamiętałem, nie przeszukiwałem internetu, bo ostatnio dość zajęty jestem zawodowo i nie mam za dużo czasu na prace społeczne.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

078. Ominąć tradycję.

Nikt tej Wielkanocy już nie rozumie, a może i nie potrzebuje! Ewa Kaleta, Wyborcza, Duży Format. Oj, jak mi nie szkoda! Mam uraz do tych świąt, choć jednocześnie są dla mnie ważne, bo stanowią wyznanie i dowód mojej stabilnej rozłączności z chrześcijaństwem. Po prostu nigdy nie kupowałem tej historii o wszechmocnym facecie, który daje się zabić po to jedynie, by mógł mi wybaczyć grzechy. Nie kumam ciągu przyczynowo-skutkowego, a Ty? Zakładając nawet na chwilę, że posiadł moc darowania mi życia wiecznego, jak mu w tym pomogła jego własna śmierć? Innymi słowy: Nigdy nie rozumiałem, po co ona była i nigdy mi tego nikt logicznie nie wyjaśnił. W dodatku Wyborczej (Duży Format) przeczytałem artykuł będący czymś w rodzaju wyboru szantaży emocjonalnych, jakimi polscy katolicy próbują zmusić członków swoich rodzin do uczestnictwa w obchodach Wielkanocy. Klikając tutaj poczytasz oryginalny tekst , a jeśli Ci się nie chce, to służę przykładami takimi, jak ta wypowiedź o córce: (...) Amsterdam nie

087. Scenka rodzajowa.

 Syn przyjeżdża do matki z dość daleka (120 km), bo obiecał jej obwożenie po grobach rodzinnych znajdujących się w promieniu 250 km od jej miejsca zamieszkania. Zostawia wszystkie swoje obowiązki i jedzie, choć zupełnie nie leży to w jego interesie, ani nie jest zainteresowany grobbingiem, ani też związany emocjonalnie ze zmarłymi, którzy odeszli nim dorósł, w niektórych przypadkach nawet przed jego narodzeniem. Ale jedzie, bo wie, że w przeciwnym wypadku matka puści się w podróż autobusami, pociągami, a potem będzie czynić dzieciom wyrzuty z powodu swojej decyzji. Wchodzi na któreś tam piętro bloku, zastaje drzwi otwarte na oścież, słyszy głośny wrzask telewizora. Dziwi się, bo drzwi te zawsze były zamykane na klucz, nawet gdy w środku było pełno ludzi. Wchodzi do salonu, a tam matka na kolanach odprawia czary z telewizorem. Znaczy się, kapłan z telewizora odprawia obrzędy, ona w nich głośno uczestniczy. Nie przerywa nawet, gdy wchodzi syn. Ani pocałuj mnie w dupę, ani wypierdalaj. Je

084. Polska języka, trudna języka, my się duzio ucić chcieć nie bałdzo.

Myślałem, że niewiele mnie może zaskoczyć w grypserze katolickiej. Potworki słowne w stylu "ubogacać" już mnie nie ruszają, podobnie jak "Przyjdź, Rozeznaj!" z plakatu poniżej. Nie jakieś tam banalne "zobacz" lub "spróbuj". RO-ZE-ZNAJ!!! Zdjęcie z portalu Lekcjareligii.pl. Uodporniłem się, nie ma co! Czasem jednak nawet moja znajomość tej specyficznej nowomowy okazuje się dla wyobraźni niewystarczająca. Co powiesz na to: Męski Różaniec Warszawa 1 lipca 2023r. Dlaczego „Męski” Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty. Nie wnikając w fakt jakiejś tajemniczej dla mnie różnicy między różańcem męskim i żeńskim (genit