Przejdź do głównej zawartości

008. Świąteczna reklama Marty Frej.

Twierdzenie, że Ziemia kręci się wokół Słońca jest równie niedorzeczne, jak to, że Jezus nie narodził się z dziewicy.

Święty Bellarmin na procesie Galileusza.

Tę jakże interesującą na czas świąteczny tezę znalazłem dla Ciebie w sieci. Niestety, nie znalazłem wiarygodnego źródła, które by ją potwierdzało (jeżeli nim dysponujesz, wskaż mi je, proszę), tym niemniej chciałem Ci poddać pod "bożonarodzeniowe rozważania" tzw. "nauki Kościoła", bo jeżeli choć trochę się orientujesz, Robert Bellarmin jest patronem katechetów, a zasłynął jako inkwizytor, który zamordował Giordana Bruna i skazał Galileusza, gdyż zbrodniarze Kościoła po dziś dzień uważają, że ich wiara w androny zezwala im na zabijanie "bluźnierców", a jeżeli nawet już nie na zabijanie, to na ich skazywanie na kary zastępcze.



Świetliki - Pogo.

Jeżeli myślisz, że zrobienie patologicznego zabójcy świętym, to jakaś zamierzchła przeszłość, to pozwól, że wyprowadzę Cię z błędu. 1930, to data kanonizacji inkwizytora (w 1923 miała miejsce jego beatyfikacja). Myślisz może, że teraz jest inaczej. Otóż nie, na katolickim portalu stacja7.pl w artykule poświęconym panu Robertowi, jest typowa dla tej wiary wazelina i obrona zwyrodnialca w duchownych szatach. Nie to, żeby Giordano Bruno został bestialsko zamordowany przez Bellarmina (na portalu używają o prostu słowa "skazany") za głoszenie teorii heliocentrycznej, on był skazany również za inne, cytuję, "czysto teologiczne herezje". Rozumiesz, że skoro tak, to oczywiście można, a nawet trzeba torturować i żywcem palić, dostaje się za to kanonizację i patronuje katechetom! I to jest obecna wykładnia Kościoła.

Ten wstęp powinien dać Ci pogląd, jaki mam stosunek do dogmatów wiary i orzeczeń katolickich gremiów. Kupa, czy kloaka, to najłagodniejsze sformułowania przychodzące mi do głowy.



Tymczasem we współczesnej Polsce niejaki Dominik Tarczyński chciałby sądu inkwizycyjnego wobec Marty Frej, za rysunki, które w związku z tym postanowiłem zareklamować. Ja oczywiście wiem, że w teorii sprawę rozpatruje prokuratura i kieruje do sądu, co nie zmienia faktu, że sprawa ma charakter inkwizycyjny: katolibowi się wydało, że coś mu uczucie obraża i domaga się kary za "bluźnierstwo".



Konkurs na koniec: Która z poniższych, wyraźnie różniących się podobizn, to Maryja z Nazaretu, matka Jezusa, i dlaczego wszystkie z nich są zupełnie niepodobne wzajemnie do siebie, jak i do tych z rysunków Marty Frej?

1.

2.

3.
4.
5.






Komentarze

  1. I mozna by sie z tego szczerze posmiac jak z erotycznych przygod lubieznika Zeusa, gdyby nie zagrozenie, ze te katolickie czubki prosta droga zmierzaja do zrobienia z Polski panstwa wyznaniowego. Sa juz dosc zaawansowani w dzialaniach, a bedzie tylko gorzej i powroci cos na ksztalt wspolczesnej inkwizycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczuwam, że nastąpi zderzenie inkwizycji z rzeczywistością, a korytko pasibrzuchów będzie coraz bardziej puste. Mam nadzieję, że tak jak to widać na protestach, młode pokolenie grosza im nie da, przynajmniej to niewierzące. Nie będzie, że "na wszelki wypadek zapłacę" lub "dla świętego spokoju".

      Usuń
    2. Z jednej strony tak, z drugiej zas rosna szeregi zolnierzy archaniola czy jakos tak, a w szkolach zamiast Gombrowicza jest Wojtyla.

      Usuń
    3. Pantero, zauważ, że kiedy książka staje się lekturą szkolną, żaden uczeń nie chce jej czytać.

      Usuń
    4. Wojtyle nie groziło czytanie przez uczniów nawet zanim został wciągnięty na listę lektur. Z prostego powodu: Wiara niczym pycha, cechuje się brakiem wątpliwości, czy dylematów moralnych, a to nigdy nie było cechą dobrej literatury. Wciągające książki to te, ukazujące świat z różnych punktów widzenia, pokazujące wielość możliwości. A wszystkowiedząca religia? To tak, jakby na listę lektur wciągnąć zbeletryzowany regulamin wojskowy. Dupy toto nie będzie urywać.

      Usuń
  2. Marta Frej ma być sądzona za wizerunek Maryi, Joanna Shoering Wielgus obraziła uczucia religijne niektórych kawałkiem tektury z napisem o wolności kobiet... a kłamstwa Dziwisza nie obrażają niczyich uczuć religijnych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo by wymieniać, co nie obraża uczuć. Gwałcenie dzieci przez duchownych, przerobienie Jasnej Góry na faszystowską chlewnię, bicie kobiet i dzieci, napadanie na ludzi z ambon, łamanie rozdziału kościoła od państwa...

      Usuń
  3. Każda z Matek Boskich jest taka, jak ją sobie wyobrażono a wyobraźnia ludzka jest rozległa!
    Miłej świątecznej atmosfery. Zdrowia!🎅🏻🎄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewątpliwie wyobraźnia ma tu wiele do rzeczy, tylko skąd u tylu osób pęd do osądzania (i to w znaczeniu prawnym) cudzej wyobraźni.
      Dziękujemy i wszystkiego dobrego, a zdrowia najwięcej.

      Usuń
  4. Gdyby jakiś koń był katolikiem, jego matka boska miałaby kopyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest taka możliwość, choć gdyby ów koń był "polskim prawdziwym katolikiem", to jego matka boska miałaby kopyta i pokornie dałaby się zaprzęgnąć do wozu, na którym by jechał pan koń.

      Usuń
  5. Niestety nasz kraj to ze średniowiecza tak prędko nie wyjdzie. Cieszmy się, że autorkę prac na spalą na stosie (chyba). Z jednej strony mogę zrozumieć obrazę uczuć religijnych i może nie do końca pochwalam te rysunki ale nie żeby się o to sądzić. Zwłaszcza, że zabieranie wolności jest gorsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem naprawdę ciekaw, jak to się wszystko potoczy. Z całą pewnością widać, że coś w sprawie podejścia do religii się zmienia - nie systemowo, ale u części obywateli. Podobnie w sprawie wolności. Otwartym pozostaje pytanie, jak duża jest to część.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

111. Profanacja.

 Było to 30-go listopada 2024. Temperatura koło 0C, wiał dość silny wiatr. Dwójka nastolatków schroniła się do kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy, by uprawiać seks. Domyślam się, że w takich warunkach na świeżym powietrzu byłoby niekomfortowo. Woda zamarza, wiatru do pupy nawieje, może jeszcze z piaskiem..., niemiło. Zaczęli od seksu oralnego, a obecni w kościele ludzie coś adorowali. Niby to słowo ma podtekst erotyczny, ale okazuje się, że chodziło o właściwie nie wiadomo co. "Adoracja najświętszego sakramentu" to się nazywało. Zajrzałem do słownika i okazało się, że w chrześcijaństwie sakrament, to obrzęd religijny rozumiany jako widzialny znak lub sposób przekazania łaski bożej, zgodnie z wiarą przez Chrystusa. Z tego co wiem, akurat najświętszy sakrament wymyka się tej definicji, bo nie chodzi o obrzęd, tylko schowane w szafce (może być przenośna) wafle pszenne, o których wierzący stanowczo twierdzą, że jest to mięso denata sprzed 2 tysięcy lat. I to owo coś, w zal...

109. Siła ofiary - siła modlitwy. Zlot patologicznych oszczerców i dewiantów.

 Czasem wierzący uprzedzają mnie z troską, że bez wiary me życie będzie nie do zniesienia. Wtedy przypominam sobie poniższy rysunek: Nie wiem, czy media nagłośniły wystarczająco sprawę, ale 14-go listopada bieżącego roku dowiedziałem się, że odbył się kolejny zjazd patologicznych oszczerców i dewiantów zwących siebie egzorcystami ( kliknij tu, by poczytać ). Zawsze moje myśli biegną wtedy do ich ofiar. Wyobrażam sobie cierpiącą, chorą psychicznie osobę, którą niewoli bandycka rodzina i zamiast wezwać psychiatrę (w dobrych, bogobojnych rodzinach nie może być przecież chorób psychicznych) , wzywają zdegenerowanych hochsztaplerów, którzy na przeróżnie zboczone sposoby (nadzwyczaj często diabła szukają w okolicach intymnych) maltretują "opętanych" , bo kto bogatemu zabroni. Nad tą patologią roztacza opiekę państwo, zresztą dlaczego mnie to nie dziwi, skoro pedofilów ze zorganizowanej grupy przestępczej tego samego związku wyznaniowego chroni również. Nick Cave - Tupelo Skoro pato...

106. Z cyklu: To się dzieje naprawdę.

W każdym razie z absolutnie niepewnych źródeł wiem, że tam na górze taki wielki koleś patrzy, jak się brzydko bawisz pod kołderką. To on nakazał, by na pamiątkę jego śmierci malować jajka i żreć kiełbachę z chrzanem, ale tylko w Polsce. Jak możesz wątpić?