Prawdopodobnie znasz hasło zawarte w tytule. Jest to jeden ze sloganów promocyjnych chrześcijaństwa, a jego atrakcyjność polega na tym, że niesie przesłanie o obecności wszechmocnego opiekuna, który za ciebie rozwiąże problemy. Zresztą, nazywanie jakiegoś bóstwa swoim ojcem, też ma podobne znaczenie. Ponieważ w życiu bywa ciężko, przyda się wszechmocny tatuś. Trochę to dziwne w ustach dorosłych ludzi, ale nie każdy człowiek jest dojrzały emocjonalnie. Metryka nie ma tu wiele do powiedzenia. Biblia również, bo przecież niejaki Bóg dał ponoć człowiekowi wolną wolę, żeby jednak sam się sobą zajął. Moim psychologiem jest ksiądz. - Nauczycielka z mojej byłej pracy. Powyższe zdanie wypowiedziała moja cierpiąca na zaburzenia lękowe, wychowana w alkoholowej, ale wysokofunkcjonującej rodzinie koleżanka. Perfekcjonizm, pracoholizm, zaburzenia kontroli, to problemy, z którymi boryka się na co dzień i są one tak jaskrawe, że widzę je nawet ja. Pomimo tego, że zwłaszcza w pandemii, miała...
Dziś zamiast zwyczajowego darcia łacha z ekscesów duchowieństwa polskiego i nie tylko, proponuję Ci obejrzenie filmu. "Zupełnie nowy testament" (2015), to luksembursko-belgijsko-francuska kooprodukcja, która zrobiła na mnie tak dobre wrażenie, że postanowiłem się tym podzielić tutaj, na blogu antyklerykalnym, a zachwyciła mnie ilością ciekawych obserwacji, tak dotyczących ludzi, jak i mitologii chrześcijańskiej, połączoną z bardzo ciepłym nastrojem i odniesieniami do wielu znanych produkcji. Fabuła opowiadana jest stylem obsypanej nagrodami "Amelii", właściwie kto widział oba filmy, nie może ich razem nie połączyć. Czuć tutaj hołd Jaco Van Dormaela składany Jean-Pierrowi Jeunetowi. Już przez ten fakt warto! W komedii Dormaela znajdziemy też korespondencję z "Leonem zawodowcem", "Dniem Świstaka", "King Kongiem" i nie tylko, ale przecież nie dlatego piszę o tym na Antykonfiteorze. Osnową fabuły jest spostrzeżenie, że Stwórca ze swoimi po...