Przejdź do głównej zawartości

095. Zjazd egzorcystów.

O aktualnych zagadnieniach związanych z posługą uwalniania, zwłaszcza o współpracy z psychologami, rozmawiali na Jasnej Górze egzorcyści, którzy odbyli doroczne spotkanie formacyjne. W czterodniowym zjeździe uczestniczyło ok. 70 kapłanów.

Vatican News.

Chyba się rozpłaczę! Takie wydarzenie beze mnie! Wiesz, że w Polsce (według tego samego źródła) jest ok. 160 egzorcystów? I oni debatowali. Być może o tym, jak to salcesonem wyganiać należy demona wegetarianizmu, tudzież co zrobić, jeżeli opętani plują metalowymi przedmiotami... Tak przypuszczam. Naprawdę! Sam czytałem, że jakiś kolo opowiadał o opętanych, co plują pentagramami i gwoździami, a ten od wyganiania demonów salcesonem dostał nawet z ministerstwa Ziobry całkiem niezłą kasę. Wiadomo, chcesz walczyć z przestępczością, pogoń w (nomen omen) diabły wegetarian, wegan i ekologów! Pan Zbyszek dostał nawet od PANA nowotwór w nagrodę za swe zasługi w tym temacie (ponoć dostałby go i bez wsparcia ojca Salcesona - za blokowanie śledztw przeciw kościelnym pedofilom, ale every little helps). Wujek Lucek jest wdzięczny i czeka!


O czym to ja..., aha, wiesz że egzorcystami mogą zostać wyłącznie prezbiterzy za zgodą biskupa? Jeżeli zatem jesteś kobietą, zwłaszcza nieletnią, to mogą Cię co najwyżej egzorcyzmować, choćby i przez krocze, co potwierdzić może odpowiednia prokuratura. Czy mogą Cię uwolnić od szatana majstrując w tych okolicach, jeśli jesteś mężczyzną? Pewnie tak, tu też mają ekspertów, Wojtyła mógłby coś o tym powiedzieć, lecz skoro odwalił kitę, to wystarczyć musi świadectwo wychowanka Paetza, Jędraszewskiego, ale jako facet przynajmniej możesz liczyć na to, że i Ty kiedyś zostaniesz egzorcystą!


Dorota - Weź skręć.

Byłbym zapomniał, a pewnie Cię to zainteresuje! Klikając TUTAJ możesz poczytać o tym co myśli lekarz psychiatra. Wspominam o tym, bo zebrani na Jasnej Górze egzorcyści debatowali między innymi o WSPÓŁPRACY (SIC!) Z PSYCHIATRAMI i PSYCHOLOGAMI. I nie zapomnij obejrzeć załączonego filmu klikając TUTAJ. Standuperka Olka Szczęśniak prosto, przystępnie i z humorem opowiada o swoich przeżyciach z tzw. "KOŚCIOŁEM". Proszę, nie mówcie że to nic nowego. Właśnie dlatego jest jak jest, że zbyt wiele osób przechodzi nad tematem do porządku dziennego i siedzi cicho, "bo to przecież każdy wie". Widocznie nie wie albo nie rozumie, skoro nadal cichuteńko dają się dymać bandzie podstarzałych frustratów.

Komentarze

  1. Wychodzi na to, że miałem w życiu niezwykłe szczęście. Dane mi było ukończyć szkoły, mieć kontakt z mądrymi ludźmi i wychowywać się z dala od głodnych łap kapłanów. Ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Gdybym i ja nie miał, byłbym dziś zahukanym PiSowcem, oddającym proboszczowi połowę zarobków i kajającym się, że mogę tylko tyle, bo muszę opłacić rachunki. I wierzyłbym w każde ich słowo i szczerze nienawidził tych wszystkich, którzy tej wiary nie podzielają.
    Dlatego, wcale mi nie do śmiechu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie jest do śmiechu z innego powodu: Polska jest krajem, gdzie choroby psychiczne są piętnowane do tego stopnia, że ludzie je wypierają, a nawet jeżeli już się zorientują, że coś jest z nimi nie tak, to je ukrywają, często są gotowi na wszystko, byli nie pójść do psychiatry. I tu pojawia się kościółek z ich modlitwą, a gdy na skutek odwlekania wizyty u lekarza sytuacja totalnie wymyka się spod kontroli, zostaje nadhochsztapler egzorcysta. Z powodu opóźnienia właściwej terapii ludziom grożą nieodwracalne szkody, bo weź tu napraw sytuację, gdy człowiek w rodzaju psychoz nazywanym potocznie opętaniem kogoś zabije albo utnie sobie rękę lub popełni samobójstwo. I za to odpowiada kościół katolicki. Za podsycanie lęków przed psychiatrami i psychologami i uniemożliwianie chorym otrzymania pomocy.

      Usuń
  2. A nie prościej byłoby owych egzorcystów z ich szefami od razu do psychiatryka?
    Albo przynajmniej na solidne badania...
    Dzięki za namiar na występy Olki Szczęśniak, pooglądam w wolnej chwili więcej:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewny, czy do psychiatryka, czy do zakładu karnego, bo np. pan od wypędzania demonów salcesonem zdawał się dobrze wiedzieć, że oszukuje ludzi. Gdy na horyzoncie pojawiła się państwowa kasa, którą mógł mu przyznać Ziobro, nagle porzucił swój "dar egzorcyzmowania" i próbował szczęścia w innym biznesie, wyglądającym na bardziej dochodowy.

      Usuń
  3. Ciekawe, co by było, gdybym zamiast do lekarza i na psychoterapię trafiła ze swoją depresją do egzorcysty, żeby wypędzić "ducha acedii". Na szczęście nie trafiłam na "klauzulę sumienia", która pokierowałaby mnie na egzorcyzmy, tylko na normalnych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że się nie musiałaś o tym przekonywać. Tak sobie myślę, że byłby to świetny temat na dokument, gdyby jakiś dziennikarz śledczy dotarł do osób egzorcyzmowanych i ich dalszych losów, a potem to upublicznił w mediach docierających do masowego odbiorcy. Coś mi mówi, że byłaby to wstrząsająca relacja.

      Usuń
    2. Na pewno dobrze, ale też jestem bardzo ciekawa, co by to było, gdybym wylądowała na własnych egzorcyzmach :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

078. Ominąć tradycję.

Nikt tej Wielkanocy już nie rozumie, a może i nie potrzebuje! Ewa Kaleta, Wyborcza, Duży Format. Oj, jak mi nie szkoda! Mam uraz do tych świąt, choć jednocześnie są dla mnie ważne, bo stanowią wyznanie i dowód mojej stabilnej rozłączności z chrześcijaństwem. Po prostu nigdy nie kupowałem tej historii o wszechmocnym facecie, który daje się zabić po to jedynie, by mógł mi wybaczyć grzechy. Nie kumam ciągu przyczynowo-skutkowego, a Ty? Zakładając nawet na chwilę, że posiadł moc darowania mi życia wiecznego, jak mu w tym pomogła jego własna śmierć? Innymi słowy: Nigdy nie rozumiałem, po co ona była i nigdy mi tego nikt logicznie nie wyjaśnił. W dodatku Wyborczej (Duży Format) przeczytałem artykuł będący czymś w rodzaju wyboru szantaży emocjonalnych, jakimi polscy katolicy próbują zmusić członków swoich rodzin do uczestnictwa w obchodach Wielkanocy. Klikając tutaj poczytasz oryginalny tekst , a jeśli Ci się nie chce, to służę przykładami takimi, jak ta wypowiedź o córce: (...) Amsterdam nie

087. Scenka rodzajowa.

 Syn przyjeżdża do matki z dość daleka (120 km), bo obiecał jej obwożenie po grobach rodzinnych znajdujących się w promieniu 250 km od jej miejsca zamieszkania. Zostawia wszystkie swoje obowiązki i jedzie, choć zupełnie nie leży to w jego interesie, ani nie jest zainteresowany grobbingiem, ani też związany emocjonalnie ze zmarłymi, którzy odeszli nim dorósł, w niektórych przypadkach nawet przed jego narodzeniem. Ale jedzie, bo wie, że w przeciwnym wypadku matka puści się w podróż autobusami, pociągami, a potem będzie czynić dzieciom wyrzuty z powodu swojej decyzji. Wchodzi na któreś tam piętro bloku, zastaje drzwi otwarte na oścież, słyszy głośny wrzask telewizora. Dziwi się, bo drzwi te zawsze były zamykane na klucz, nawet gdy w środku było pełno ludzi. Wchodzi do salonu, a tam matka na kolanach odprawia czary z telewizorem. Znaczy się, kapłan z telewizora odprawia obrzędy, ona w nich głośno uczestniczy. Nie przerywa nawet, gdy wchodzi syn. Ani pocałuj mnie w dupę, ani wypierdalaj. Je

084. Polska języka, trudna języka, my się duzio ucić chcieć nie bałdzo.

Myślałem, że niewiele mnie może zaskoczyć w grypserze katolickiej. Potworki słowne w stylu "ubogacać" już mnie nie ruszają, podobnie jak "Przyjdź, Rozeznaj!" z plakatu poniżej. Nie jakieś tam banalne "zobacz" lub "spróbuj". RO-ZE-ZNAJ!!! Zdjęcie z portalu Lekcjareligii.pl. Uodporniłem się, nie ma co! Czasem jednak nawet moja znajomość tej specyficznej nowomowy okazuje się dla wyobraźni niewystarczająca. Co powiesz na to: Męski Różaniec Warszawa 1 lipca 2023r. Dlaczego „Męski” Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty. Nie wnikając w fakt jakiejś tajemniczej dla mnie różnicy między różańcem męskim i żeńskim (genit