3 tygodnie temu neohitlerowska armia Putina zaatakowała na pełną skalę Ukrainę. Tak jak za Hitlera goebbelsowska, tak teraz putinowska propaganda próbuje dehumanizować ofiary napaści. Ponieważ w Rosji wciąż żywy jest mit walki z faszyzmem, dużo skuteczniejsze w tym celu było nazwanie zaatakowanego narodu ukraińskiego "faszystami", a nie "żydowskimi podżegaczami wojennymi", ale zasada dehumanizacji pozostała ta sama.
Przemysław Gintrowski - Iwan Groźny.
Po 21 dniach od napaści, głowy kościoła rzymsko-katolickiego nie stać na nazwanie po imieniu agresora, zupełnie jak za czasów Hitlera. Bergoglio oczywiście "apeluje o pokój", ale robi to nikczemnie zrównując ofiary agresji z agresorem. Po prostu pan papież "nie wie" (gapcio taki), kto napadł Ukrainę, być może zrobiła to Maryja, bo niemała grupa duchownych katolickich twierdzi, że tylko ona może przerwać tę wojnę. Więc przerwij Marysiu, nie napierdalaj bombami w ludzi, jeżeli to ty. Od czasu Twego rzekomego przejęcia szczególnej opieki nad Polską, mieliśmy już rozbiory, masakry powstań narodowych, masakrę wrześniową, okupację, rzeź wołyńską, rzeź powstania warszawskiego, terror stalinowski...., nieźle jak na nadzwyczajne zdolności, ale lepiej by nam było bez tych szczególnych łask!
Przyznam, że jestem nieco skonfudowany: Jak mam wierzyć w sprawczość Maryi, skoro kilka tygodni temu w Sejmie przez posłankę Solidarnej Polski ogłoszone zostało zażegnanie konfliktu granicznego, ale nie przez Matke Boską, a przez denata Andrzeja Bobolę. Poprawił, co?! Jak widzisz, gdy jakiś Andrzej umacza w czymś swoje święte łapy, to łoj!!!
Wróćmy jednak do Franciszka. Wzorem Piusa XII dba o przyjaźń z agresorem, mając za nic jego ofiary. Chociaż bądźmy szczerzy, Bergoglio ma już na sumieniu sprzyjanie masowym mordercom w swej rodzinnej Argentynie. Wojna potrafi rozwiać różne mity, np. ten o świętości papieża. Nie mam pojęcia, jaki jest Twój do niego stosunek, ale mój mniej więcej taki, jak i do Putina: Idi ty na chuj!
Dezerter - Idi.
Przydługi wyszedł mi ten wstęp, a mam dla Ciebie ciekawy temat do rozkminki: Co sądzisz o pomocy kościoła polskiego dla ukraińskich uchodźców? Moim skromnym zdaniem wybór, czy chcemy pomagać, czy też nie, powinien być wolny, nie podlegać naciskom. Przecież reakcja na krzywdę świadczy o pewnych cechach człowieka, koń jaki jest, każdy widzi! Chce pomagać – niech pomaga, nie chce, toż nie musi. Tylko nazywajmy rzeczy po imieniu. Zdradzę Ci, iż jestem zdania, że to na PAŃSTWIE spoczywa obowiązek pomocy i jakiekolwiek cedowanie go na inne instytucje i obywateli świadczy o słabości państwa, a w dodatku jest szkodliwe. Owszem, przyjęcie od wolontariuszy pomocy, podobnie jak przyjęcie pomocy od instytucji powołanych do działania w takich sytuacjach jest jak najbardziej w porządku, ale to państwo powinno stanąć na rzęsach, by im umożliwić realizację zadań. A że Rydzyk, czy Głódź nie wpuszczą na teren swoich posiadłości uchodźców, chyba że za komercyjną opłatą (może być sponsorowana przez państwo), to przecież było wiadome, podobnie jak było do przewidzenia, że pomagać będzie co najwyżej część księży niższego szczebla. Polska to taki kraj, gdzie biskup nawet na mszy jest odgrodzony od szarego obywatela, nie sądzisz chyba, że zakasze rękawy i dzień w dzień ofiaruje swoją pomoc, ramię w ramię z Tobą, czy innymi wolontariuszami. Pamiętaj, że polscy biskupi sami nawet herbaty sobie nie zrobią.
Oj, byłbym zapomniał! Niejaki Cyryl, patriarcha Rosji i Wszechrusi (co za nadęty, bufoniasty tytuł) otwarcie podżega do kontynuacji napaści na Ukrainę. Bergoglio tego również nie zauważa, podobnie jak nie zauważa, że przy okazji szczucia na Ukraińców, Cyryl szczuje również po hitlerowsku na osoby homoseksualne. Jest współwinnym ludobójstwa, a kościół w milczącej zgodzie nabiera wody w usta.
No niestety, gorzkie to i przytłaczające.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko o przyjęciu uchodźców do domu pielgrzyma ojców franciszkanów w pobliskiej Pakości, o innych działaniach duchownych nie czytałam, bo Caritas to przecież nie kościół. A maja tych pałaców i posiadłości sporo, jak zwykle pewnie dowiemy się o zakonnicach czy proboszczach, ale żeby biskupi? zapomnij!
Jak już wspomniałem w notce, uważam że obowiązek udzielenia pomocy spoczywa na państwie, pozostali mogą pomagać, ale nie muszą - ich wybór, choć oczywiście wiele to mówi o człowieku. Ale żeby Kościół nie potępił napaści na suwerenne państwo...? Kościół, który tak broni zygotek, dba o moralność osób LGBT (z wyłączeniem moralności duchownych z tej grupy i każdej innej), mówi jaki seks jest dobry, a jaki nie, nawet do ogumienia ma swoje pretensje, a w kwestii mordowania cywilów i rozpoczęcia wojny najeźdźczej nabrał wody w usta? I on apeluje do wszystkich, włącznie z ofiarami najazdu o zaprzestanie wojny?!
UsuńA czyż to pierwszy raz w historii?
UsuńŁatwiej trzymać z silniejszym.
Do bólu prawdziwe jest to co piszesz...
OdpowiedzUsuńLubię i doceniam twoje spojrzenie na wiele spraw, które toczą się w okół nas, w tym na obecną sytuację na wschodniej granicy Polski. Co ciekawe Białoruś jako pierwszy kraj sprzymierzony z Rosją, zaczęła wypróbowywać polskie (czytaj unijne) granice, a potem atak na Ukrainę sprawił, że wszystko to postawiło wielu z nas w stan gotowości. Ten zbieg okoliczności (po tak zwanej 'zanikającej pandemii') daje do myślenia. No i wątek kościoła oraz jego głowy daje także nam wszystkim do myślenia. Nie ma jasnego stanowiska Watykanu. Słowa o modlitwach i modlitwy, za którymi stoją nawet najpiękniejsze słowa, nic nie wnoszą...
OdpowiedzUsuńTo kolejna wojna gdzie papież kościoła rzymsko-katolickiego i patriarcha Moskwy i Wszechrusi walczą o władzę na terenach środkowej i wschodniej Europy.