Przejdź do głównej zawartości

040. Szatan. Nauka vs minister edukacji i nauki.

 

Na początek przygotowałem dla Ciebie szybki, jednopytaniowy test wyboru.

"Wielokrotnie wygrał, mocą imienia Jezus, za wstawiennictwem Matki Bożej Kębelskiej, bezpośrednie batalie z szatanem, który co prawda przekonał ogromną część ludzkości, że go nie ma, ale tutaj zawsze przebywał i tutaj zawsze będzie przegrywać. Bo tego, jak z nim walczyć, uczył nas ksiądz infułat Jan Pęzioł". Ten cytat znalazł się na łamach portalu gazeta.pl, zachowałem w nim oryginalną pisownię portalu ze szczególnym uwzględnieniem wielkich liter. Pytanie dla Ciebie brzmi: KTO JEST AUTOREM TYCH SŁÓW:

  1. Małomiasteczkowy głupek, który trafił do wielkiego miasta.

  2. Członek wpływowej sekty.

  3. Wazeliniarz i czopek, którego najwyższym pragnieniem jest punktowanie u mocodawców.

  4. Minister edukacji i nauki w rządzie PiS.

  5. Wszystkie powyższe odpowiedzi są prawidłowe.

Ze względu na dbałość o walory artystyczne notki i szacunek do Ciebie, nie będę odpowiadać na pytanie kontrolne. Porozmawiajmy jednak o ortografii.

Wielkie litery użyte w związku frazeologicznym Matka Boża Kębelska sugerują nazwę własną, odmienność od np. Matki Bożej Częstochowskiej. Byłoby to logiczne, skoro niejaka Częstochowska wspierała Polaków, a na przykład Matka Boża Kazańska Polaków tępiła bezlitośnie, dziesiątkując i przeganiając z Moskwy. Pojawia się problem, która z nich jest królową Polski. Zrobiłem reserch i wychodzi, że Jan Kazimierz przysięgał Matce Bożej Łaskawej- Ślicznej Gwieździe Lwowa, ale śluby narodowe przyjmowała Matka Boża Częstochowska. Mam problem, która z nich ponosi odpowiedzialność za panowanie, podczas którego nastąpiła depopulacja w efekcie potopu szwedzkiego, potem zabory, krwawe klęski powstań niepodległościowych, klęska wrześniowa, depopulacja okupacyjna, rzeź wołyńska, rzeź powstania warszawskiego, krwawe represje stalinowskie. To otoczenie Narodu Polskiego szczególną opieką przypomina opiekę i bratnią przyjaźń z Polską Narodów Związku Radzieckiego, a wcześniej imperatorowej Katarzyny Wielkiej i jej następców.


Unknown Artist - Szatan w dupę zerżnie cię.

W tekście z gazeta.pl zastanawia mnie mała litera przy szatanie, bo skoro ON ISTNIEJE i jest to JEGO NAZWA WŁASNA, to WTF?!


Stanisław Jędryka - Wakacje z duchami, czyli film edukacyjny dla ministra.

O tym, że ministrem edukacji i nauki jest niejaki Przemysław Czarnek z Koła, prawdopodobnie dobrze wiesz, jak się zachowuje wiesz równie dobrze, ale czy zastanawiasz się czasami, czy on zdaje sobie sprawę z tego, jak wyśmiewaną jest postacią? Nawet nauczyciele drą z niego łacha, a nie jest to grupa najbardziej pyskata, ni wygadana. STUDENCI...., ci to sobie dopiero używają!!!

Na zakończenie trochę wiedzy do przyswojenia: Na listę Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 ZABURZENIE TRANSOWE I OPĘTANIOWE wpisano w 1994 roku, leczy się je głównie farmakologicznie – i to w szpitalu, a nie pod kruchtą. O zagrożeniu życia, jakie stwarzają egzorcyści, przystępnymi słowami opowiada TEN ARTYKUŁ – kliknij tu, by poczytać.

Komentarze

  1. mnie tym wszystkim zaciekawiło /ale tylko przez chwilę/, czy Kębel, Kęble, czy też Kębele i gdzie to może być...
    skojarzyło mi się to z taką zabawną kiedyś sytuacją, gdy nagminnie mówiono i pisano "województwo koneckie" albo "leszczyńskie", a to może oznaczać, że wszystkie trzy warianty są nietrafione...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kębło, wieś z której sprowadzono figurkę do innej wsi, Wąwolnicy, zwie się Kębło, choć zdaje się, że ani Kębelska, ani Wąwolnicka, tylko Śląska lub Pomorska winna się nazywać, bo tam wyrabiano świątki w tym stylu utrzymane i taką techniką robione. Na wsiach polskich niespecjalnie zwracano uwagę na takie drobiazgi, co widać w imionach i nazwiskach: Marianna była robiona Marią (bądź na odwrót), Jan Januszem, Lasota Lesotą. Nikt się nie zastanawiał, co jest w papierach, a gada się jak się gada i nikomu nic do tego. Cudownych uzdrowień nasrało po tym, jak w pobliskim Nałęczowie powstało sanatorium dla sercowców, choć jak to zwykle w takich wypadkach bywa, nikt nie liczy ilu sercowców kite odwaliło, bo i po co?! Podobnie zresztą sprawa się ma ze stosunkiem cudownie ozdrowionych do zupełnie normalnie niewyleczonych, jak i z zastanawianiem się, czy poprawa zdrowia nie jest przypadkiem spowodowana kuracją kardiologiczną, a nie wioskowym totemem.

      Usuń
  2. Oczywiście że wszystkie odpowiedzi są prawidłowe. Na dodatek twórca zacytowanego przez Ciebie tekstu jest szefem mojego młodszego dziecka. Wyobrażasz sobie moje w związku z tym przerażenie i niesmak???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie w ogóle zniesmacza, że człek ów jest czyimkolwiek szefem. Nie chodzi mi tu nawet przeganianiu szatana przez figurkę kobiety z dzieckiem głoszone przez teoretycznie naukowca, ale o jego próbę wywarcia przymusu na oddawanie czci obiektom totemicznym, przyswajanie przez podwładnych treści antynaukowych i żenującą wazelinę wobec silniejszych od niego, jaką ten czopek ocieka w każdej wypowiedzi.

      Usuń
  3. Naprodukowali tych matekbosek, ze czlowiek nadazyc za nimi nie moze, kazda niby czyni cuda, ma jakas grupe spoleczna czy narod w opiece, ale jak taka opieka wyglada, sami wiemy. Podobno tylko fatimska dala gminowi rozrywke, powodujac grupowe halucynacje i wizje slonca skaczacego po niebie i wprawdzie przewidziala zamach na Wojtyle, ale juz nie zapobiegla jego niegodziwosciom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem za to, że ta z Lourdes dokonała swoistej eutanazji znajomej z mojej wsi na brzegu Morza Irlandzkiego, która zamiast leczyć raka, pojechała po cudowną wodę z równie cudownego źródełka, co poskutkowało śmiercią w kilkumiesięcznych męczarniach, związanych z niesamowitym bólem, wyczerpaniem i torsjami (przerzuty na przewód pokarmowy). Nie jestem tylko przekonany, czy ktoś podziękował pani z Lourdes za sadystycznie-bestialskie nieuzdrowienie (to wersja dla wierzących w moc figurek totemicznych), czy może podziękował za współpracę z hochsztaplerami (to wersja dla używających głowy do celów innych, niż osłona brzucha przed deszczem podczas opadów).

      Usuń
  4. Nie ma co wybierać, wszystko pasuje ;-)
    Nie wiem właśnie ile jest tych matek , Marii czy królowych i czy to ta sama czy różne wcielenia?
    A sanktuariów na tysiące i gdy jedziemy na wycieczki, to widać od razu, które miejsca kultu zostały zdystansowane przez Licheń, może tam ta najważniejsza, a może w Częstochowie jednak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie wiem, jaka jest oficjalna wersja: Jedna, a reszta, to tylko wyobrażenia. Tyle, że tej oficjalnej wersji zaprzeczają sami duchowni i wierzący, twierdząc np. jak Czarnek, że coś tam się stało za wstawiennictwem tej konkretnej Matki Bożej Kębalskiej, jakby się nie zdążyła podzielić tą informacją z innymi, np. Częstochowską lub jakby ta inna miała to zwyczajnie w dupie.

      Usuń
    2. Kiedyś mnie zastanawiało czemu tych Matek Boskich jest tak wiele i czym się od siebie różnią. Dałem sobie jednak spokój tym pustym rozmyślaniom.
      Co do Czarnka, to jego rolą jest mobilizacja betonowego elektoratu. Jest też odpowiedzią na Ziobrę i polityków SP, którzy próbują radykalnymi treściami ukraść PiSowi poparcie "betonu". Mimo wszystko w ten sposób PiS traci przychylność mniej radykalnego elektoratu, bo Czarnek jest radykalne ale też zwyczajnie śmieszny. Jak już gdzieś pisałem życzę sobie jak najwięcej Czarnka w mediach.

      Usuń
    3. PS; dodam jeszcze, że na czas najbliższych wyborów Czarnka "wyciszą", bo z takim przekazem nie mają szans.

      Usuń
    4. Czemu tyle Matek Boskich? Kasę lepiej kosić w kilku miejscach, tzw. dywersyfikacja źródeł. Mnie bardziej zastanawia, czemu tak mocno się różnią od oryginału, i zamiast siedzieć cicho, jak w Ewangelii, teraz gęby im się nie zamykają, tyle mają do powiedzenia.
      Czarnek nie tylko mobilizuje twardy elektorat. On odwraca uwagę od afer, a że grzebie się w kwestiach światopoglądowych, to robi się szum informacyjny, bo i byle osioł ma na ten temat swoje zdanie. A w dodatku na jego tle Kaczyński wygląda na opcję dialogu.

      Usuń
    5. Kult Matki Boskiej to przedłużenie kultu bogiń pogańskich
      Tylko trochę zmodyfikowany. Odebrano jej wszystko poza dziewictwem.

      Oczywiście KK temu zaprzecza.
      No ,ale jest zasadnicza różnica pomiędzy Marią(Miriam) biblijną a Maryją "kościelną"

      To jednak temat rzeka.

      Usuń
    6. Z tej kościelnej, to taka trochę Joanna d'Arc się zrobiła, nie wiem tylko po czym to ojce Kościoła wnoszą, bo Biblia nie daje odpowiedzi.

      Usuń
  5. Szatan plus Matka Boska
    Ciekawe🤔
    Muszę przejrzeć blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba, czym byłaby Biblia, gdyby nie jej najbardziej barwna, choć wcale nie tak okrutna jak sam Bóg postać Szatana? A Matka Boska...? Biblia ją ignoruje, pozwoliła jej się odezwać bodajże 3 razy, to i mnie jako autora bloga zastanawia, cóż to się stało, że tyle słów się jej przypisuje obecnie. W "objawieniach" mówi tyle, jakby zmieniła osobowość.

      Usuń
    2. W Apokryfach jej trochę więcej jest.

      Usuń
  6. Obawiam się, że "szatan" to jednak nie jest imię własne, tylko rzeczownik pospolity, tak jak "anioł" i "święty". Moją głowe zaprząta inna myśl, dryfująca swobodnie w stronę... demografii (?). Mianowicie frapuje mnie zagadnienie, jakie jest zagęszczenie Matekboskich (nie poprawiać!) na centymetr kwadratowy w Polsce? Może ktos wie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o Szatana to sprawa jest dość zawiła.
      Miałam go w tym roku omawiać ,ale zabrałam się za Księgę Rodzaju.

      Jeżeli chodzi o zagęszczenie ,to raczej duże jest.

      Usuń
  7. Ech, jak Ty nic nie rozumiesz!
    Nie wiesz, że umysł ludzki nie jest w stanie objąć boskich myśli? Bo niezbadane są wyroki boskie i tak dalej. Wiec nie staraj się tego zrozumieć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Dlatego też ja skupiam się na darciu łacha z ludzi, którzy starają się te "myśli" tłumaczyć innym ludziom.

      Usuń
  8. Pan Czarnek od jakiegoś czasu jest moim ulubieńcem. Ilość produkowanych i wypowiadanych przez niego głupot przewyższa chyba całość od partii rządzącej. Nie mam pojęcia czy w MEN ma jakiś wydział piszący mu te przemówienia czy przychodzi w odpowiednim momencie do niego jakaś anielska postać (a może właśnie nie anielska) i go prowadzi myślami od punktu A do punktu B. Swoją drogą czasem trudno nadążyć nad jego tokiem myślenia, czyli przez samo to człowiek ćwiczy umysł (ale już nie przez słuchanie treści).

    Poruszające w tym wszystkim jest też to, że według mnie minister edukacji w szczególności powinien zachowywać neutralność światopoglądową. Przecież nie jest możliwe, aby wszyscy nauczyciele czy uczniowie byli wierzący, nie mówiąc już o tym, że mogą być wyznawcami innych religii. A kreując w taki sposób program nauczania może powodować jedynie wzrost niezadowolenia, różne kłótnie, w tym kończące się bójkami nawet. Strach myśleć co te zmiany mogą spowodować. Bo nie jestem w stanie uwierzyć, że większość młodych ludzi weźmie te bzdurne gadania, choćby na nowym przedmiocie historia i teraźniejszość za dobrą monetę.

    Co do rzekomych opętań to jeden z bardziej znanych horrorów (ale nie Egzorcysta) opowiada historię dziewczyny, która zmarła w wyniku egzorcyzmów. Po prostu działania księdza/księży i jej rodziców o ile pamiętam wyniszczyły jej organizm do granic wszelakich.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Czarnek może i jest ostatnimi czasy na topie, ale nie mam złudzeń: wszechświat i głupota ludzka są nieograniczone, przy czym co do tego pierwszego, za radą Einsteina, nie mam nadal pewności. Gdy sięgnę pamięcią do czasów początków Samoobrony, czy wcześniej do Stana Tymińskiego, wydawało mi się, że to jest już wzorzec kretynizmu z Sevres. Ale nie..., po 2005 roku, każda kolejna pięciolatka pokazywała mi że rezerwy są nieskończone. To przecież Polska.
      Myślę, że czas najwyższy egzorcyzmy rozpatrywać przede wszystkim w kontekście przestępstwa zagrożenia życia i zdrowia z niskich pobudek materialno-prestiżowych. A że każdy ma taki prestiż, na jaki sobie zasłużył, to już inna sprawa.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

078. Ominąć tradycję.

Nikt tej Wielkanocy już nie rozumie, a może i nie potrzebuje! Ewa Kaleta, Wyborcza, Duży Format. Oj, jak mi nie szkoda! Mam uraz do tych świąt, choć jednocześnie są dla mnie ważne, bo stanowią wyznanie i dowód mojej stabilnej rozłączności z chrześcijaństwem. Po prostu nigdy nie kupowałem tej historii o wszechmocnym facecie, który daje się zabić po to jedynie, by mógł mi wybaczyć grzechy. Nie kumam ciągu przyczynowo-skutkowego, a Ty? Zakładając nawet na chwilę, że posiadł moc darowania mi życia wiecznego, jak mu w tym pomogła jego własna śmierć? Innymi słowy: Nigdy nie rozumiałem, po co ona była i nigdy mi tego nikt logicznie nie wyjaśnił. W dodatku Wyborczej (Duży Format) przeczytałem artykuł będący czymś w rodzaju wyboru szantaży emocjonalnych, jakimi polscy katolicy próbują zmusić członków swoich rodzin do uczestnictwa w obchodach Wielkanocy. Klikając tutaj poczytasz oryginalny tekst , a jeśli Ci się nie chce, to służę przykładami takimi, jak ta wypowiedź o córce: (...) Amsterdam nie

087. Scenka rodzajowa.

 Syn przyjeżdża do matki z dość daleka (120 km), bo obiecał jej obwożenie po grobach rodzinnych znajdujących się w promieniu 250 km od jej miejsca zamieszkania. Zostawia wszystkie swoje obowiązki i jedzie, choć zupełnie nie leży to w jego interesie, ani nie jest zainteresowany grobbingiem, ani też związany emocjonalnie ze zmarłymi, którzy odeszli nim dorósł, w niektórych przypadkach nawet przed jego narodzeniem. Ale jedzie, bo wie, że w przeciwnym wypadku matka puści się w podróż autobusami, pociągami, a potem będzie czynić dzieciom wyrzuty z powodu swojej decyzji. Wchodzi na któreś tam piętro bloku, zastaje drzwi otwarte na oścież, słyszy głośny wrzask telewizora. Dziwi się, bo drzwi te zawsze były zamykane na klucz, nawet gdy w środku było pełno ludzi. Wchodzi do salonu, a tam matka na kolanach odprawia czary z telewizorem. Znaczy się, kapłan z telewizora odprawia obrzędy, ona w nich głośno uczestniczy. Nie przerywa nawet, gdy wchodzi syn. Ani pocałuj mnie w dupę, ani wypierdalaj. Je

084. Polska języka, trudna języka, my się duzio ucić chcieć nie bałdzo.

Myślałem, że niewiele mnie może zaskoczyć w grypserze katolickiej. Potworki słowne w stylu "ubogacać" już mnie nie ruszają, podobnie jak "Przyjdź, Rozeznaj!" z plakatu poniżej. Nie jakieś tam banalne "zobacz" lub "spróbuj". RO-ZE-ZNAJ!!! Zdjęcie z portalu Lekcjareligii.pl. Uodporniłem się, nie ma co! Czasem jednak nawet moja znajomość tej specyficznej nowomowy okazuje się dla wyobraźni niewystarczająca. Co powiesz na to: Męski Różaniec Warszawa 1 lipca 2023r. Dlaczego „Męski” Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty. Nie wnikając w fakt jakiejś tajemniczej dla mnie różnicy między różańcem męskim i żeńskim (genit