Przejdź do głównej zawartości

021. Mina, czyli chrzest i inne sakramenty.

Niejaki ks. dr hab. Piotr Majer z Katedry Kanonicznego Prawa Małżeńskiego na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II (WTF?!) twierdzi, że człowiek ochrzczony (przypomnę, że w sekcie katolickiej odbywa się to zazwyczaj wbrew jego woli, zmuszają delikwenta do tego aktu rodzice lub opiekunowie) nawet gdy dokona apostazji, nie przestaje być katolikiem, bo jego chrzest jest faktem historycznym. Jak Ci się podoba to tłumaczenie? Logiczne, prawda? Skurwysyńskie, zwyrodniałe, łajdackie, dodam od siebie, a rodzicom przypomnę: Trzymajcie dzieci z dala od łapsk tej zbrodniczej sekty, jak dorosną i będą chciały się ochrzcić, hierarchowie przyjmą je z ucałowaniem w dupę, nie martwcie się, mają w tym swój biznes, trzydzieści zaślinionych srebrników lub ich równowartość w innej walucie załatwi sprawę.

Gintrowski, Kaczmarski, Łapiński - Chrystus i kupcy.

Jak to dobrze, że jestem uczestnikiem natchnionej BOSKĄ MOCĄ WSPÓLNOTY f-b "APOSTAZJA 2020", gdzie oświeceni członkowie od razu WYPROWADZILI KSIEDZA Z BŁĘDU informując go między innymi, iż jest i był członkiem KOŚCIOŁA LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI, bowiem poprzez spożycie w niedzielnym rosole makaronu, czyli PRZENAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA LPS, WIELKIEJ, WSZYSTKOWIEDZĄCEJ, WĘGLOWODANOWEJ NADISTOTY i wielokrotne odnawianie tego rytuału, nierzadko po bałwochwalczej mszy świętej w tzw. "kościele", stał się RAZ NA ZAWSZE I NIEODWOŁALNIE MACKOSŁAWIONYM DZIECKIEM LPS, co jest FAKTEM HISTORYCZNYM, więc niech nie pieprzy, że jest jakimś tam księdzem katolickim, bo jak chce, to może oczywiście złożyć w fabryce makaronu, w której aktualnie się zaopatruje swoją PROŚBĘ o wydanie aktu apostazji, jednak najpierw musi zdobyć świadectwo pierwszego spożycia makaronu na terenie objętym jego dystrybucją u dyrektora zakładu wówczas go produkującego, bądź u jego prawowitego następcy, jeśli dyrektor oryginalny został przeniesiony z misją na inną patafię, jednak niech się nie łudzi, nadal będzie CZŁONKIEM ŚWIĘTEJ WSPÓLNOTY PASTAFARIAŃSKIEJ, RAMEN.


Komentarze

  1. okay, odbycie rytuału przejścia zwanego "chrzest" jest pewnym faktem historycznym, ale wniosek z tego wyciągnięty zaiste poraża swoim idiotyzmem...
    związki wyznaniowe to dość szczególna odmiana stowarzyszeń hobbystycznych, gdzie liczba członków w rejestrze związku jest wyższa, niż ich faktyczna liczba... ale ta dysproporcja jest szczególnie bijąca w oczy w przypadku związku "jedynego słusznego", który idzie w zaparte do upadłego, że /metafora/ człowiek jest filatelistą nawet wtedy, gdy nie zbiera znaczków... jest to zaiste "logika anizotropowa" gangu lub sekty, według której bilet jest tylko w jedną stronę...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie wypowiedź księdza doktora jest typowym bełkotem mającym na celu przekonanie społeczeństwa, że jemu, księdzu katolickiemu, przysługują większe prawa niż innym ludziom, np. prawo do decydowania, pod jakie wyznanie podlega dana osoba.

      Usuń
  2. W moim rozumieniu do dokonania aktu apostazji powinno wystarczyć oświadczenie osoby zainteresowanej.

    OdpowiedzUsuń
  3. A niech oni sobie naginaja rzeczywistoisc i niech im sie wydaje, ze ja jeszcze jestem katoliczka, jakies pocieszenie i proby wqrwienia mnie musza sobie znalezc. Ja natomiast wiem, ze przymuszono mnie do poddania sie tej barbarzynskiej ceremonii, ja nie wyrazalam zgody, co poskutkowalo swiadomym opuszczeniem szeregow tej mafijnej przestepczej organizacji zwanej kosciolem katolickim. I niech wszyscy arcybiskupi na rzesach stana usilukjac mnie przekonac, ze nie mam racji, niech dalej ku pocieszeniu nazywaja mnie katoliczka, mam to gdzies. Nie jestem, nie naleze, nie wierze. I co mi zrobia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydawać, to im się rzeczywiście może, ale warto, a nawet należy im przypominać, że im się tylko wydaje. A najlepiej wprowadzić w państwie takie mechanizmy, które pozwolą im to przypomnieć sankcjami prawnymi, potwierdzonymi prawomocnym wyrokiem sądu i odpowiednią karą finansową (koniecznie finansową, bo to jest ich prawdziwy bożek - pieniądz).

      Usuń
  4. To już nawet trudno komentować, reforma kościoła nigdy się chyba nie dokona, chyba że zmienią się ze dwa pokolenia wiernych i duchownych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniła się już setka pokoleń - a tam cały czas równo.

      Usuń
    2. @Jotka,
      Nawet Terlikowski stracił wiarę w reformę kościoła, teraz uważa, że musi on osiągnąć dno i budować się od nowa - z nowymi ludźmi.
      @Nitager,
      Być może za słabo ich w Polsce za pysk wzięto, bo np. w takiej Francji nieco zapragnęli reformy po rewolucji, gdy wynalazek pana Josepha Ignace Guillotina przybliżył im konieczność wprowadzenia pewnych zmian.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

078. Ominąć tradycję.

Nikt tej Wielkanocy już nie rozumie, a może i nie potrzebuje! Ewa Kaleta, Wyborcza, Duży Format. Oj, jak mi nie szkoda! Mam uraz do tych świąt, choć jednocześnie są dla mnie ważne, bo stanowią wyznanie i dowód mojej stabilnej rozłączności z chrześcijaństwem. Po prostu nigdy nie kupowałem tej historii o wszechmocnym facecie, który daje się zabić po to jedynie, by mógł mi wybaczyć grzechy. Nie kumam ciągu przyczynowo-skutkowego, a Ty? Zakładając nawet na chwilę, że posiadł moc darowania mi życia wiecznego, jak mu w tym pomogła jego własna śmierć? Innymi słowy: Nigdy nie rozumiałem, po co ona była i nigdy mi tego nikt logicznie nie wyjaśnił. W dodatku Wyborczej (Duży Format) przeczytałem artykuł będący czymś w rodzaju wyboru szantaży emocjonalnych, jakimi polscy katolicy próbują zmusić członków swoich rodzin do uczestnictwa w obchodach Wielkanocy. Klikając tutaj poczytasz oryginalny tekst , a jeśli Ci się nie chce, to służę przykładami takimi, jak ta wypowiedź o córce: (...) Amsterdam nie

087. Scenka rodzajowa.

 Syn przyjeżdża do matki z dość daleka (120 km), bo obiecał jej obwożenie po grobach rodzinnych znajdujących się w promieniu 250 km od jej miejsca zamieszkania. Zostawia wszystkie swoje obowiązki i jedzie, choć zupełnie nie leży to w jego interesie, ani nie jest zainteresowany grobbingiem, ani też związany emocjonalnie ze zmarłymi, którzy odeszli nim dorósł, w niektórych przypadkach nawet przed jego narodzeniem. Ale jedzie, bo wie, że w przeciwnym wypadku matka puści się w podróż autobusami, pociągami, a potem będzie czynić dzieciom wyrzuty z powodu swojej decyzji. Wchodzi na któreś tam piętro bloku, zastaje drzwi otwarte na oścież, słyszy głośny wrzask telewizora. Dziwi się, bo drzwi te zawsze były zamykane na klucz, nawet gdy w środku było pełno ludzi. Wchodzi do salonu, a tam matka na kolanach odprawia czary z telewizorem. Znaczy się, kapłan z telewizora odprawia obrzędy, ona w nich głośno uczestniczy. Nie przerywa nawet, gdy wchodzi syn. Ani pocałuj mnie w dupę, ani wypierdalaj. Je

084. Polska języka, trudna języka, my się duzio ucić chcieć nie bałdzo.

Myślałem, że niewiele mnie może zaskoczyć w grypserze katolickiej. Potworki słowne w stylu "ubogacać" już mnie nie ruszają, podobnie jak "Przyjdź, Rozeznaj!" z plakatu poniżej. Nie jakieś tam banalne "zobacz" lub "spróbuj". RO-ZE-ZNAJ!!! Zdjęcie z portalu Lekcjareligii.pl. Uodporniłem się, nie ma co! Czasem jednak nawet moja znajomość tej specyficznej nowomowy okazuje się dla wyobraźni niewystarczająca. Co powiesz na to: Męski Różaniec Warszawa 1 lipca 2023r. Dlaczego „Męski” Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty. Nie wnikając w fakt jakiejś tajemniczej dla mnie różnicy między różańcem męskim i żeńskim (genit