Przejdź do głównej zawartości

012. Laboga, baba Pismo czytać umi!

Się porobiło.... Franciszek wziął i prawnie usankcjonował lektorat i akolitat kobiet. Znaczy się, łaskawie się zgodził, by te z nich, które robią to od lat, bo gdzieniegdzie brakuje do tych czynności mężczyzn, robiły to legalnie. To nie byle halo, bo wiesz, jak w Kościele łatwo o "profanację", a niech nastąpi ona w Grajdołkowie nad Wisłą, to jeszcze kłopoty prawne gotowe! Dajmy na to taka tęczowa aureola na reprodukcjach obrazu niejakiej Matki Boskiej Częstochowskiej spowodowała postawienie w stan oskarżenia trzech kobiet je kolportujących. Nie jestem pewien, czy zamierzają skorzystać z dobrego serca Franciszka, który łaskawie pozwolił płochym białogłowom pomagać księżom, ale to tak pomagać, że nikt formalnie nie zarzuci im profanacji. Co innego z tęczą – i to w Grajdołkowie, wtedy w środku pandemii za państwową kasę zrobią im proces, a oskarżycielem posiłkowym będzie nienawidzący kobiet babsztyl, który jakieś koronkowe gacie zamiast maseczki na twarz założy, jakby miał przez to się zrobić sexy.

Nie wiem jak Ty, ale ja sobie nie wyobrażam jak to jest być kobietą Kościoła, służyć katabasom z wiedzą, że nie dla psa kiełbasa, że na najwyższe stołki mają wyłączność właściciele przenajświętszych siusiaków w służbie "Pana". A już zupełnie mnie rozwala myśl o tym, że duchowni wmawiają kobietom, że robią im wielki zaszczyt i tak naprawdę powinny się z tego cieszyć, że mogą coś prócz rodzenia dzieci i sprzątania wnieść w katolickie życie.



Żywiołak - Sol Invictus.

Zazwyczaj o tej porze roku w całej Polsce domokrążcy w dziwnych kieckach startowali po tzw. "co łaska", a w niektórych jej regionach włączali w to żarcie i chlanie na krzywy ryj. Nazywali to "kolędą" choć jak sięgam pamięcią, nie słyszałem by się to wiązało z kolędowaniem. Chlapu, chlapu kranówą po ścianach, pokaż zeszyt od religii dziecko, koperta w łapkę, sprawdzenie zawartości i lecim dalej po jeszcze. W tym roku, być może po raz pierwszy w życiu będziesz mieć okazję obserwacji, jak miło potrafi być bez dostojnego gościa. Proponuję Ci w zamian przypomnieć sobie "Kler" Smarzowskiego lub "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich.

Komentarze

  1. Jak zyje nie widzialam w domu babci, rodzicow i swoim wlasnym ksiedza po koledzie, nawet nie umialabym "przyjac" i jakich pomocy naukowych do tego potrzeba, choc podejrzewam, ze on bylby kontent z samej koperty. Tyle tylko, ze ja wolalabym te pieniadze przeznaczyc na schronisko dla zwierzat albo inna WOSP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szczęśliwaś, ja odebrałem wychowanie w prawdziwym katolickim domu, czyli jak nie idziesz do kościoła, to w ryj (oczywiście dopóki się nie zaczęli bać, że oddam). Choć dzięki temu mam wiedzę na temat ich czarów z mleka, czy innej kranówy, więc teraz mi nie wcisną kitu. Mimo to, nie planuję przekazywania kopert, to źli ludzie są, nie chodzi nawet o to, komu wolę, a o to, że nie wspieram bandytów.

      Usuń
    2. Aaa, jeszcze w kwestii kobiet w kosciele. Protestantom nie przeszkadza pastor-samiczka, ba, nawet jedna zostala biskupem i nie ustepowala facetom ani troche. Ochlala sie i wsiadla za kierownice, po czym zostala zlapana. Natychmiast podala sie do dymisji i tu konczy sie podobienstwo do pijacych i jezdzacych meskich biskupow z Polski.
      https://www.spiegel.de/panorama/gesellschaft/ekd-ratsvorsitzende-polizei-stoppte-bischoefin-kaessmann-betrunken-am-steuer-a-679660.html

      Usuń
  2. O tak, łaska wielka, zwłaszcza w KK, bo w innych kościołach chyba jakieś kobiety są.
    Niektórzy proboszczowie podali numery konta parafii, wiec idą z postępem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, łaska niebywała, zwłaszcza że i u katolików głównymi pomagającymi wokół kruchty są kobiety - i tak od wielu lat. Czy to kółka młodzieżowe, czy kółka emerytów, przeróżne wspólnoty przykościelne, zawsze jest przewaga kobiet. W szkole też to możesz zauważyć, częstszym zjawiskiem są panie katechetki, niż panowie katecheci. Nawet tak kojarzący się z mężczyzną stołek, jak organista, od wielu lat często jest zajmowany przez kobiety. Innymi słowy: To dzieje się od dawna, ale dopiero teraz łaskawie taką możliwość wprowadzono do prawa kanonicznego.

      Usuń
  3. Hipoteza: może kobiet jest w KrK tak dużo, bo duchownymi są tylko mężczyźni? Przynajmniej tam niektóre panie mogą mieć kontakt, choćby urojony, z drugą płcią, która nie jest akurat nawalona i która mówi dłuższymi zdaniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ma sens - i to w różnych przypadkach. Ksiądz, czyli facet tak niedostępny, że "głębię relacji" z nim trzeba sobie wyobrazić, może być atrakcyjny tak dla kobiety, mającej we własnym domu syf (n.p. alkoholików, narkomanów, domowych bokserów), jak i dla kobiet mających problemy z wchodzeniem w relacje (wtedy aż się prosi taką relację wyimaginować, jest doskonała, w każdej chwili można ją dowolnie lepić ze swych myśli). Z kolei młodym dziewczynom imponują bliskie stosunki ze starszym, niedostępnym panem, a gdy zajdą one za daleko, nie potrafią (czasem też nie chcą) postawić granic.

      Usuń
  4. Myślę, że powoli autentycznie dobre zmiany zaczną się i w kościele. Co prawda wymuszone, ale na początek dobre i to.

    Wolandzie, nie mogę komentować na Teoim drugim blogu Wordpress mnie wyrzuca. Tak jest od niedawna- przestał akceptować mojego e-maila. Dlaczego, nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otwartym pytaniem jest, czy kościół hierarchiczny jest w stanie nadążać za zmieniającym się światem. Już teraz mają duże zaległości i jeszcze większą niechęć przed ich nadrabianiem (niech będzie jak było), a świat nie stoi, świat ucieka, świat się zmienia, jak śpiewał Gintrowski w piosence z serialu "Zmiennicy". Trzeba nadrobić zaległości i dotrzymać kroku.
      Co do bloga na wordpressie, tam dość często dzieją się jakieś cuda, których ja nie ogarniam i nie wiem, jak zapobiegać takim sytuacjom, i czy w ogóle da się zapobiegać. Mam za małą wiedzę.

      Usuń
  5. Mam pewną teorię na temat tzw. "świętych bab". Przecież nie są ślepe. Widzą, co robi Kościół z nimi i ich bliskimi. Widzą, jak zachowują się przewielebni. Widzą, ich i słyszą. I przy tym wszystkim są Kościołowi wierne! Czyli - są po prostu głupie. I księża też to widzą. Więc kto by się tam głupimi przejmował? I tak wszystko łykną!
    A przecież wiedzą, że kobiet mądrych nie są w stanie przyciągnąć swoimi obietnicami bez pokrycia - więc je ignorują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że raczej chodzi nie tyle o głupotę, co o zaburzenia psychiczne. Osoby lękowe, kontrolujące, myślące życzeniowo, mają więcej powodów do wiązania się z kościołem (którymkolwiek, choć w Polsce akurat najczęściej mowa o katolickim). Głupota nie jest konieczna. Psychologia trwanie w takich relacjach może tłumaczyć różnymi zasadami. Regułą utopionych kosztów (tyle lat, tyle modlitw, tyle pieniędzy, tyle upokorzeń - to miałoby pójść na marne?!), może je wyjaśnić eksperyment z psychologii poznawczej, gdy kazano osobom z określonymi poglądami wygłosić referat sprzeczny miejscami z tymi poglądami, oferując w zamian wynagrodzenie. Tam, gdzie było ono wysokie, ludzie rzadko kiedy zmieniali poglądy (uznawali, że zrobili to dla kasy, więc ich rozsądek na tym nie cierpi). Tam, gdzie wynagrodzenie było symboliczne, badani uczestnicy eksperymentu zmieniali poglądy na coraz głupsze, bo nie byli w stanie pogodzić się z tym, że za darmo swoją osobą promowali jakiś kompletny idiotyzm - woleli udać, że w niego wierzą. Nie chce mi się szukać autora eksperymentu, ale pewnie da się go jakoś wygooglać (przy odrobinie cierpliwości).

      Usuń
    2. ..."że kobiet mądrych nie są w stanie przyciągnąć swoimi obietnicami bez pokrycia"...
      - Po pokryciu są w stanie je przyciągnąć? Eeeh... ta Natura...

      Usuń
  6. Może się wszystko zmienić wszędzie. Nie w K-Lechistanie jednak!!! "Nie będzie Franek pluł nam ... pod sutanny!!!
    "Kobieta to drugi gatunek człowieka" - rzekł był onego czasu sam Arcyeminencja Kardynał Glemp. Jozef zresztą... Śmiesz się śmieć przeciwstawić Kardynałowi???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to wychodzi, mało tego, zupełnie nie wiem, dlaczego miałbym się nie przeciwstawiać kardynałowi. Uważam, że niewiele się on różni od generała UB. Lata psiej służby z nastawieniem wiernopoddańczym do swego protektora i władcy, awansik za awansikiem, gumowe ucho, zbieranie informacji z konfesjonałów i rozmów z kolegami po fachu, wykorzystanie zgromadzonej wiedzy dla kariery i przy odrobinie szczęścia, gdy byłeś podpięty pod dobrą szyszkę, zostajesz kardynałem. Kardynalska purpura oznacza śliskiego kolesia o lepkich palcach.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

078. Ominąć tradycję.

Nikt tej Wielkanocy już nie rozumie, a może i nie potrzebuje! Ewa Kaleta, Wyborcza, Duży Format. Oj, jak mi nie szkoda! Mam uraz do tych świąt, choć jednocześnie są dla mnie ważne, bo stanowią wyznanie i dowód mojej stabilnej rozłączności z chrześcijaństwem. Po prostu nigdy nie kupowałem tej historii o wszechmocnym facecie, który daje się zabić po to jedynie, by mógł mi wybaczyć grzechy. Nie kumam ciągu przyczynowo-skutkowego, a Ty? Zakładając nawet na chwilę, że posiadł moc darowania mi życia wiecznego, jak mu w tym pomogła jego własna śmierć? Innymi słowy: Nigdy nie rozumiałem, po co ona była i nigdy mi tego nikt logicznie nie wyjaśnił. W dodatku Wyborczej (Duży Format) przeczytałem artykuł będący czymś w rodzaju wyboru szantaży emocjonalnych, jakimi polscy katolicy próbują zmusić członków swoich rodzin do uczestnictwa w obchodach Wielkanocy. Klikając tutaj poczytasz oryginalny tekst , a jeśli Ci się nie chce, to służę przykładami takimi, jak ta wypowiedź o córce: (...) Amsterdam nie

087. Scenka rodzajowa.

 Syn przyjeżdża do matki z dość daleka (120 km), bo obiecał jej obwożenie po grobach rodzinnych znajdujących się w promieniu 250 km od jej miejsca zamieszkania. Zostawia wszystkie swoje obowiązki i jedzie, choć zupełnie nie leży to w jego interesie, ani nie jest zainteresowany grobbingiem, ani też związany emocjonalnie ze zmarłymi, którzy odeszli nim dorósł, w niektórych przypadkach nawet przed jego narodzeniem. Ale jedzie, bo wie, że w przeciwnym wypadku matka puści się w podróż autobusami, pociągami, a potem będzie czynić dzieciom wyrzuty z powodu swojej decyzji. Wchodzi na któreś tam piętro bloku, zastaje drzwi otwarte na oścież, słyszy głośny wrzask telewizora. Dziwi się, bo drzwi te zawsze były zamykane na klucz, nawet gdy w środku było pełno ludzi. Wchodzi do salonu, a tam matka na kolanach odprawia czary z telewizorem. Znaczy się, kapłan z telewizora odprawia obrzędy, ona w nich głośno uczestniczy. Nie przerywa nawet, gdy wchodzi syn. Ani pocałuj mnie w dupę, ani wypierdalaj. Je

084. Polska języka, trudna języka, my się duzio ucić chcieć nie bałdzo.

Myślałem, że niewiele mnie może zaskoczyć w grypserze katolickiej. Potworki słowne w stylu "ubogacać" już mnie nie ruszają, podobnie jak "Przyjdź, Rozeznaj!" z plakatu poniżej. Nie jakieś tam banalne "zobacz" lub "spróbuj". RO-ZE-ZNAJ!!! Zdjęcie z portalu Lekcjareligii.pl. Uodporniłem się, nie ma co! Czasem jednak nawet moja znajomość tej specyficznej nowomowy okazuje się dla wyobraźni niewystarczająca. Co powiesz na to: Męski Różaniec Warszawa 1 lipca 2023r. Dlaczego „Męski” Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty. Nie wnikając w fakt jakiejś tajemniczej dla mnie różnicy między różańcem męskim i żeńskim (genit