Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2022

062. Cześć owce, radujcie się! Dobry pasterz zaprasza do swej rzeźni.

 Właśnie czytam sobie, że niejaki patriarcha Cyryl tłumaczył rzeźnym baranom Putina, by spełniły swe wojskowe obowiązki i nie przejmowały się śmiercią, bo ponoć w Biblii jest napisane (ja się nie spotkałem z takim zapisem, to raczej cyrylowy fake-news), że jak oddadzą życie za ojczyznę, to będą z niejakim "Bogiem" w jego królestwie, w jego chwale, w jego życiu wiecznym. Zachęciłby Cię do śmierci w okopach Ukrainy? Bo ja bym mu dał brązowe buty, onucki, knut na dupę i karabin na plecy. Zauważasz, że ostatnio żaden patriarcha, ni papież męczennikiem nie został. Żadnemu się nie spieszy do "domu pana", zwiększają ochronę, do szpitala z byle pierdołą jadą po pomoc. Ale wysłać na śmierć młodych chłopaków, albo kobiety (w tym, to Wojtyła się specjalizował), to nie ma sprawy! I w imię czego??? W imię "Biblii"! Żeby sami oddali swe marne żywoty..., nie bronię kolesiom, ale dlaczego miałbym to robić ja, któremu jest bliższy pogląd Dody, iż bardziej niż w tę książkę

061. Jeszcze o strasznie urażonych uczuciach.

 Wiesz, że 13-go września przypadają urodziny Juliana Tuwima? To już wiesz! Z tej okazji portal Lekcjareligii.pl przypomniał fragment jego wiersza "Absztyfikanci grubej Berty", przypomnę go i ja. Item ględziarze i bajdury, Ciągnący z nieba grubą rentę, O, łapiduchy z Jasnej Góry, Z Góry Kalwarii parchy święte. I ty, księżuniu, co kutasa Zawiązanego masz na supeł, Żeby ci czasem nie pohasał, Całujcie wy mnie wszyscy w dupę. Nie..., nie sądzę, bym odkrywał przed Tobą tę jakże popularną zwrotkę niemniej znanej rymowanki. Chcę Ci tylko zwrócić uwagę na pewien fakt. Otóż zdarzało się, że uważający się za buntowników i idących pod prąd artyści, sięgali po "Absztyfikantów", włączali ich do swojego repertuaru, ale cenzurując bezczelnie wspomniany wyjątek z tekstu. Żeby nie być gołosłownym, wspomnę interpretację artystów teatru Roma ze spektaklu "Tuwim dla dorosłych", czy ogniskową śpiewankę "Grupy bez Jacka". Słów mi brakuje, by opisać mój brak szacunku