Zdarzało Ci się słuchać wypowiedzi duchownego katolickiego, który twierdził reklamując swoje wyznanie, że jego źródłem jest objawione słowo boże (czy coś w tym guście) zawarte w tzw. Piśmie Świętym? Pytam, bo ja się z tym stykałem niejednokrotnie i to w kontekście wyższości nad innymi wyznaniami, czy też filozofiami życiowymi . Wiesz, co ja na ten temat sądzę? Po pierwsze, na szczęście nie jest, na szczęście religia ta nie opiera się na Biblii , bo nikomu na dobre by to nie wyszło. Gdzieś w sieci natrafiłem na pomysł zabawy, polegający na czytaniu losowych fragmentów Pisma i wykonywaniu dokładnie tego, co tam jest opisane. Wygrywa ten, kto jako ostatni trafi do więzienia (lub na oddział zamknięty kliniki psychiatrycznej). Maciej Maleńczuk - Rycerz Maryi. Jeżeli uwierzysz mi na słowo, bądź sprawdzisz na własny rachunek prawdziwość wytłuszczonej tezy, powstanie pytanie: Na czym w takim razie się ona opiera? Od razu uprzedzę, że z pewnością nie na Dekalogu, jeśli już są jakieś przykazan...