Przejdź do głównej zawartości

063. Między wolnością a niewolnictwem.

 Religia to władza, a wiara to sprawa indywidualna. Religia to kontrolowanie, przede wszystkim kontrolowanie kobiet. Chodzi o to, żeby kobietę nastroić jak gitarę, utemperować. Niestety, widzę tylko szkody dla kobiet wynikające z religii. I mówię to jako osoba wierząca, która nie poddaje się kontroli.

Khedi Alieva, prezeska Fundacji Kobiety Wędrowne. 


Wybór wolnego człowieka wydaje mi się prosty. Czyżby to jednak miało znaczyć, że religia jest narzucana siłą? "Bollocks", powiedzieliby Irlandczycy, Szkoci, Anglicy i Walijczycy! A ja...? Ja mam na ten przykład w bliskiej rodzinie kogoś, kto twierdzi że wierzy, ale uważa się za sprytnego antyklerykała, więc pierwsze dziecko ochrzcił sam, drugiego już nie chciał, ale ochrzczono je w tajemnicy przed nim. Mimo to i tak zapłaci księdzu panu "cołaskę", jak będzie trzeba przed mamusią poudawać wierzącego, choć dla odmiany przed dziećmi, które podrosły na tyle, że odmawiają chodzenia na religię i nabijają się z kościelnych praktyk udaje, że skąd, że on taki prawie-ateista jest.

Dziwisz się, że wobec tego typu postaw, państwo wspiera religię, a nie wiarę? A może zaskakuje Cię, że taki ks. Andrzej Dębski, rzecznik kurii białostockiej esemesuje do parafianki obiecując jej swą seksualną dominację, albo że sam pan biskup Jan Szkodoń (autor pracy doktorskiej o nierozerwalności małżeństwa) molestuje piętnastolatkę?

To było pytanie retoryczne, właściwie nie ma co na nie odpowiadać, bo niewiele to zmieni w naszym życiu. ale zadam Ci pytanie inne, dużo głębsze. Odpowiedź może zmienić życie:

Czy wyobrażasz sobie wychowanie zdrowego psychicznie, w pełni odpowiedzialnego za swoje czyny obywatela, który jednocześnie poddawany jest indoktrynacji religijnej, podczas której wpajane ma poglądy mówiące, że to niejaki pan Bóg wyprostuje jego ścieżki, wystarczy mu ZAWIERZYĆ. Już Ci tłumaczę, gdzie widzę problem: Otóż do gabinetów psychoterapeutycznych trafiają osoby, które z różnych powodów nie potrafią wziąć odpowiedzialności za swoje życie na siebie, uciekają przed takim postępowaniem, by sprzyjało realizacji codziennych obowiązków. Tymczasem psychoszarlatani z okolic kruchty mówią: "ZAWIERZ PANU", innymi słowy, "nie zaprzątaj sobie tym głowy, Bogu za ciebie to załatwi, ty się lepiej pomódl, a znajdziesz odpowiedź", czyli nakłaniają do robienia czegoś przeciwnego, niż psychoterapeuci. Potrafisz te dwie sprzeczności pogodzić? A jeżeli nie, to którą drogę wybierasz i dlaczego?


Tylko uważaj, bo obrazek powyżej dowodzi, że dziwny jest ten Świat.

Komentarze

  1. Wybór? Jak nas uczy św. Paweł wiara jest darem od Boga (Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest to dar Boga. Ef 2, 8).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ten sam gościu, który twierdzi w liście do Efezjan pisze: "Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom — we wszystkim." (5, 24).
      Ale to nic, bo gdyby tak zmienić nasz system edukacji według zaleceń tego pana, że zacytuję list do Tymoteusza: "Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem — Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci" (2, 12n).
      I jeszcze jedno zalecenie pana Pawła:
      "Kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. Czyż od was wyszło słowo Boże? Albo czy tylko do was przyszło?" -czytamy w pierwszym liście do Koryntian (14, 34n).
      Lubię go za ten abstrakcyjny humor!!! Nie wątpię, że grupa Monty Pythona czerpała z niego wiele inspiracji.

      Usuń
    2. O tak, św. Paweł ma sporo świetnych cytatów :D

      Usuń
  2. do tej pory myślałem, że wiem (przynajmniej intuicyjnie), co to jest "antyklerykalizm" i co to jest "spryt"... ale sprytny(!) antyklerykał(!) suportujący szamana, który całą swoją wiochę robi w wała spowodował, że chyba mi się to wszystko popierdoliło, LOL...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również doznaję podczas rozmów światopoglądowych ze sprytnym antyklerykałem uczucia, jakbym gdzieś trafiał na blokadę ciągu przyczynowo-skutkowego. "Porażenie", tak bym określił moje zdolności intelektualne do dalszego prowadzenia dyskusji, gdy dochodzimy do tego punktu.

      Usuń
  3. Ja rozumiem modlić się do boga, już mniej do świętego jakiegoś, ale modlić się do szopki z plastikowymi figurkami albo do kopii obrazu jasnogórskiego? a widziałam to na własne oczy i robiły to nawet zakonnice.
    To już alternatywna wiara lub religia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A robić nie to, co nakazuje sumienie, lecz to, co nakazuje proboszcz? Większość odłamów chrześcijaństwa z Europy Zachodniej, a nawet katolicy z tego obszaru, działają we wspólnotach, gdzie kapłan pracuje ramię w ramię z wiernymi. Wśród polskich rabów jest to jednak nie do pomyślenia. Tam pan ksiądz wydaje polecenie, a niewolnicy je wykonują. Psioczą za plecami, lecz wykonują. Nie kumam tego fenomenu!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

078. Ominąć tradycję.

Nikt tej Wielkanocy już nie rozumie, a może i nie potrzebuje! Ewa Kaleta, Wyborcza, Duży Format. Oj, jak mi nie szkoda! Mam uraz do tych świąt, choć jednocześnie są dla mnie ważne, bo stanowią wyznanie i dowód mojej stabilnej rozłączności z chrześcijaństwem. Po prostu nigdy nie kupowałem tej historii o wszechmocnym facecie, który daje się zabić po to jedynie, by mógł mi wybaczyć grzechy. Nie kumam ciągu przyczynowo-skutkowego, a Ty? Zakładając nawet na chwilę, że posiadł moc darowania mi życia wiecznego, jak mu w tym pomogła jego własna śmierć? Innymi słowy: Nigdy nie rozumiałem, po co ona była i nigdy mi tego nikt logicznie nie wyjaśnił. W dodatku Wyborczej (Duży Format) przeczytałem artykuł będący czymś w rodzaju wyboru szantaży emocjonalnych, jakimi polscy katolicy próbują zmusić członków swoich rodzin do uczestnictwa w obchodach Wielkanocy. Klikając tutaj poczytasz oryginalny tekst , a jeśli Ci się nie chce, to służę przykładami takimi, jak ta wypowiedź o córce: (...) Amsterdam nie

087. Scenka rodzajowa.

 Syn przyjeżdża do matki z dość daleka (120 km), bo obiecał jej obwożenie po grobach rodzinnych znajdujących się w promieniu 250 km od jej miejsca zamieszkania. Zostawia wszystkie swoje obowiązki i jedzie, choć zupełnie nie leży to w jego interesie, ani nie jest zainteresowany grobbingiem, ani też związany emocjonalnie ze zmarłymi, którzy odeszli nim dorósł, w niektórych przypadkach nawet przed jego narodzeniem. Ale jedzie, bo wie, że w przeciwnym wypadku matka puści się w podróż autobusami, pociągami, a potem będzie czynić dzieciom wyrzuty z powodu swojej decyzji. Wchodzi na któreś tam piętro bloku, zastaje drzwi otwarte na oścież, słyszy głośny wrzask telewizora. Dziwi się, bo drzwi te zawsze były zamykane na klucz, nawet gdy w środku było pełno ludzi. Wchodzi do salonu, a tam matka na kolanach odprawia czary z telewizorem. Znaczy się, kapłan z telewizora odprawia obrzędy, ona w nich głośno uczestniczy. Nie przerywa nawet, gdy wchodzi syn. Ani pocałuj mnie w dupę, ani wypierdalaj. Je

084. Polska języka, trudna języka, my się duzio ucić chcieć nie bałdzo.

Myślałem, że niewiele mnie może zaskoczyć w grypserze katolickiej. Potworki słowne w stylu "ubogacać" już mnie nie ruszają, podobnie jak "Przyjdź, Rozeznaj!" z plakatu poniżej. Nie jakieś tam banalne "zobacz" lub "spróbuj". RO-ZE-ZNAJ!!! Zdjęcie z portalu Lekcjareligii.pl. Uodporniłem się, nie ma co! Czasem jednak nawet moja znajomość tej specyficznej nowomowy okazuje się dla wyobraźni niewystarczająca. Co powiesz na to: Męski Różaniec Warszawa 1 lipca 2023r. Dlaczego „Męski” Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty. Nie wnikając w fakt jakiejś tajemniczej dla mnie różnicy między różańcem męskim i żeńskim (genit