Przejdź do głównej zawartości

060. UWAGA, MESJASZ!

 Dziś chciałbym Cię sprowokować do rozważań o prorokach i mesjaszach, a w szczególności o konsekwencjach omyłkowego zakwalifikowania do jednego, bądź drugiego tytułu. Czasem sprawa jest prosta, jak ta: Spotkałem kolegę z czasów młodości, gdy jedyną respektowaną przez nas świątynią była najbliższa pijalnia piwa. W międzyczasie kolega wsparł myślą, mową uczynkiem i zaniedbaniem jedynie słuszną partię, zawiesił sobie krzyżyk na szyi... i nadal modli się nad kuflem piwa, do którego coraz częściej zamawia kolejeczki czegoś mocniejszego, flirtując jednostronnie z kelnerką, która (czemuż, ach czemuż?!) nie zauważa w nim proroka, mesjasza, ni nawet swego przewodnika duchowego, choć przecież jest przykładnym mężem z obrączką na palcu i krzyżykiem na karku. Czasami jest jednak trudniej.


Monty Python - Żywot Briana, Prorocy.

Jak widać na filmie poglądowym powyżej, prorocy niezbyt się zmienili na przestrzeni dziejów. Zazwyczaj wieszczą nadchodzący kataklizm, a jeżeli jakimś cudem otrzymają władzę, sami go tworzą (patrz, przypadek Hitlera, Stalina, czy Putina). I nawet jeżeli myślisz, że dziś jest inaczej, to nagle orientujesz się, że kolejni ludzie doznają objawienia, wsłuchując się w głos swych proroków, na twarz padając przed wskazanymi im przez nich mesjaszami (patrz, rysunek poglądowy poniżej).


Dochodzę do głównego pytania w moich rozważaniach: Prawdopodobnie zauważasz śmieszność wyznawców kolejnych mesjaszy, bez cienia zamyślenia łykających mowy tak licznych proroków. Jak sądzisz? Dlaczego oni tego nie zauważają? Przecież gdy widzisz, jak z zachwytem wpatrują się w kolejnego bożka, wystarczy im go tylko zacytować. "Brudna pała, chuja trypla", to tylko przykład. "Ksiądz zgrzeszy, to zgrzeszył, ja ci dam, czarownico", "spieprzaj dziadu", "ja bez żadnego trybu, zamknijcie swe mordy zdradzieckie", "ciemny lud to kupi", "mają zapierdalać za miskę ryżu"..., zawsze znajdzie się chętny, by na klęczkach ucałować odbyt autora tego typu słów, by je za chwilę strojąc dziwne miny przegryźć "ciałem Chrystusa". Powiedz mi, co siedzi w tych głowach, jaki może być tok ich rozumowania? Zasugeruj jakiś ciąg przyczynowo-skutkowy.


Monty Python - Żywot Briana, Mesjasz.

Mam nadzieję, że już znasz powyższy film poglądowy. Fałszywy mesjasz nawet uciekając i wypierając się tego, że jest mesjaszem, potrafi narobić kłopotów. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi "niezachwiana wiara". A mnie nieodmiennie śmieszy, gdy komuś się zdaje, że sra i rzyga bardziej elitarnie.

P.S.

Zapewne wiesz, że (pisownia oryginalna) Zgromadzenie Służebne Najświętszego Serca Jezusowego potwierdziło autentyczność skarpetki, którą używał Czcigodny Sługa Boży Jan Paweł II Papież (tej samej, co to podczas egzorcyzmów "śmierdziała szatanowi"). CO TY NA TO?!

Komentarze

  1. Nie mam zdania. Jestem zajeżdzona jak carska kobyła i tak potwornie zmęczona, że mózg mi nie działa. I chyba nawet santo subito skarpetka by mnie nie postawiła na nogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten stan, zdarza mi się przeżywać przełączenie mózgu na tryb awaryjny, gdy "wdech - wydech", to jedyne komendy, jakie jest w stanie wydawać. Tym niemniej skarpetkę bym wypróbował, ma oficjalny atest i dodatkowe świadectwo ustne, że śmierdzi szatanowi!

      Usuń
    2. No nie, atest atestem, ale mnie też mogłaby śmierdzieć...

      Usuń
    3. Mnie również. Powiem więcej: Coś mi się zdaje, że egzorcysta pomylił szczerą, może zbyt szczerą reakcję na smród z ingerencją szatana.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

078. Ominąć tradycję.

Nikt tej Wielkanocy już nie rozumie, a może i nie potrzebuje! Ewa Kaleta, Wyborcza, Duży Format. Oj, jak mi nie szkoda! Mam uraz do tych świąt, choć jednocześnie są dla mnie ważne, bo stanowią wyznanie i dowód mojej stabilnej rozłączności z chrześcijaństwem. Po prostu nigdy nie kupowałem tej historii o wszechmocnym facecie, który daje się zabić po to jedynie, by mógł mi wybaczyć grzechy. Nie kumam ciągu przyczynowo-skutkowego, a Ty? Zakładając nawet na chwilę, że posiadł moc darowania mi życia wiecznego, jak mu w tym pomogła jego własna śmierć? Innymi słowy: Nigdy nie rozumiałem, po co ona była i nigdy mi tego nikt logicznie nie wyjaśnił. W dodatku Wyborczej (Duży Format) przeczytałem artykuł będący czymś w rodzaju wyboru szantaży emocjonalnych, jakimi polscy katolicy próbują zmusić członków swoich rodzin do uczestnictwa w obchodach Wielkanocy. Klikając tutaj poczytasz oryginalny tekst , a jeśli Ci się nie chce, to służę przykładami takimi, jak ta wypowiedź o córce: (...) Amsterdam nie

087. Scenka rodzajowa.

 Syn przyjeżdża do matki z dość daleka (120 km), bo obiecał jej obwożenie po grobach rodzinnych znajdujących się w promieniu 250 km od jej miejsca zamieszkania. Zostawia wszystkie swoje obowiązki i jedzie, choć zupełnie nie leży to w jego interesie, ani nie jest zainteresowany grobbingiem, ani też związany emocjonalnie ze zmarłymi, którzy odeszli nim dorósł, w niektórych przypadkach nawet przed jego narodzeniem. Ale jedzie, bo wie, że w przeciwnym wypadku matka puści się w podróż autobusami, pociągami, a potem będzie czynić dzieciom wyrzuty z powodu swojej decyzji. Wchodzi na któreś tam piętro bloku, zastaje drzwi otwarte na oścież, słyszy głośny wrzask telewizora. Dziwi się, bo drzwi te zawsze były zamykane na klucz, nawet gdy w środku było pełno ludzi. Wchodzi do salonu, a tam matka na kolanach odprawia czary z telewizorem. Znaczy się, kapłan z telewizora odprawia obrzędy, ona w nich głośno uczestniczy. Nie przerywa nawet, gdy wchodzi syn. Ani pocałuj mnie w dupę, ani wypierdalaj. Je

084. Polska języka, trudna języka, my się duzio ucić chcieć nie bałdzo.

Myślałem, że niewiele mnie może zaskoczyć w grypserze katolickiej. Potworki słowne w stylu "ubogacać" już mnie nie ruszają, podobnie jak "Przyjdź, Rozeznaj!" z plakatu poniżej. Nie jakieś tam banalne "zobacz" lub "spróbuj". RO-ZE-ZNAJ!!! Zdjęcie z portalu Lekcjareligii.pl. Uodporniłem się, nie ma co! Czasem jednak nawet moja znajomość tej specyficznej nowomowy okazuje się dla wyobraźni niewystarczająca. Co powiesz na to: Męski Różaniec Warszawa 1 lipca 2023r. Dlaczego „Męski” Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty. Nie wnikając w fakt jakiejś tajemniczej dla mnie różnicy między różańcem męskim i żeńskim (genit