Dzień bez przypału, to dzień stracony. Wie o tym Jędraszewski Marek, z zawodu arcybiskup, który postanowił udowodnić, że nie darmo praktykował laskę łaskę u Julka Paetza, kolegi po fachu, a po godzinach, gwałciciela kleryków. Tak tak, tego Julka, co to o nim Wojtyła nic ni chu-chu nie wiedział, że taki z niego jurniś i z tej niewiedzy go w końcu odwołał. Co prawda mamy zeznania świadków, którzy informowali Kremówę o gwałtach arcybiskupa, ale rozmowa z papieżem pierdyliardlecia wyglądała wtedy mniej więcej tak: Molestowany kleryk Wasza Świątobliwość, byłem gwałcony przez biskupa poznańskiego. Karol Kremówa Pomidor. Ale o czym ja to..., aha, Jędraszewski....! Otóż właśnie pan Marek strzelił focha i złożył rezygnację z funkcji, nomen omen, CZŁONKA Rady Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia", bo przyznała nagrodę "Totus Tuus Medialny im. bpa Jana Chrapka" (nie, to nie kabaret, nagroda naprawdę tak się nazywa) katolickiemu tygodnikowi "Przewodnik Katolicki". Ból...